Po raz ostatni tak daleko w mistrzostwach Europy reprezentanci naszego kraju byli w 1997 roku, kiedy to w Hiszpanii zajęli 7. miejsce. Trochę wody w Wiśle od tego czasu upłynęło...
Wystarczy powiedzieć, że wtedy o sile naszej drużyny stanowili Maciej Zieliński, Andrzej Pluta czy ś.p. Adam Wójcik. Teraz czas na kadrę Igora Milicicia i - jakby to napisał w mediach społecznościowych Zieliński - napadamy! Bo tutaj nie ma czego bronić.
Faworytem swojego ćwierćfinału Biało-Czerwoni nie są, ale jak pokazała faza pucharowa tego EuroBasketu, to nie ma zupełnie żadnego znaczenia, bo w Mercedes-Benz Arena w Berlinie dzieją się cuda.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 5 mln wyświetleń. Film z gwiazdorem robi furorę
Przez 1/8 nie przebiła się niepokonana do tego momentu Serbia z Nikolą Jokiciem. Na turnieju nie ma już też Grecji z Giannisem Antetokounmpo. Czy w środę przyjdzie kolej na Słowenię i kolejnego wielkiego gracza Lukę Doncicia?
- To jest piękny gracz do oglądania. Wykonuje rzeczy, które mało kto potrafi - mówi o liderze Słoweńców Aaron Cel, cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Największa gwiazda naszych rywali na tym turnieju notuje średnio 28 punktów, 7,2 zbiórki i 6,5 asysty. Rozkręcał się jednak powoli, bo trzy ostatnie mecze zakończył z dorobkiem odpowiednio 36, 47 i 35 punktów!
- To też jest człowiek. On też może mieć gorszy dzień - mówi nam Szymon Szewczyk i wspomina o naszych kluczowych graczach. - Nasi liderzy nie chowają głowy w piasek, nie pękają na robocie.
Mateusz Ponitka faktycznie nie pęka. Pomimo, że ten rok nie był dla niego udany, a on połowy marca był bez klubu, gra znakomicie. Na swoich barkach przeniósł Polaków do ćwierćfinału w kluczowych momentach meczu 1/8 przeciwko Ukrainie.
Jednak nie tylko wtedy grał znakomicie. Czy to on będzie odpowiedzią na Doncicia? A może przeciwko niemu stanie inny z ważnych, czyli tak ceniony za walkę w defensywie Michał Sokołowski? "Sokół" również pokazał (kapitalny mecz z Holandią), że może pociągnąć zespół również w ataku.
Patrząc jednak na grę naszego zespołu, to kluczowy będzie kolektyw. Indywidualności mogą zdziałać bowiem niewiele, co doskonale pokazały przypadki wspomnianych już tutaj Jokicia czy Antetokounmpo. Obaj w meczach, którymi ich reprezentacje żegnały się z EuroBasketem, zagrali genialnie, tylko co z tego, skoro drużyna przegrywała?
W polskiej drużynie każdy musi dać "to coś". Wcześniejsze spotkania pokazały, jak ważne jest dobre wejście w mecz Aleksandra Balcerowskiego, ile znaczą "trójki" z ławki Jakuba Garbacza czy dobra energie Michała Michalaka.
Jeżeli wszystkie te elementy będą działać należycie, trzeba wierzyć, że rewelacyjna Słowenia jest do pokonania. Polacy z tym rywalem mają rachunki do wyrównania, a wyeliminowanie obrońców tytułu smakowałoby z pewnością wybornie.
Słowenia - Polska / środa 14 września, godz. 20:30
Zobacz także:
Kolejna sensacja na EuroBaskecie! Antetokounmpo i Schroder wylecieli z boiska
Hiszpania w półfinale EuroBasketu. Profesor Rudy Fernandez