19-latek w meczu z Minnesota Timberwolves spędził na parkiecie 28 minut. Jeremy Sochan zdobył w tym czasie 12 punktów, osiem już w pierwszej kwarcie.
Polak, debiutujący w lidze NBA, pracuje nad swoim rzutem. I są tego pierwsze efekty. Skrzydłowy w środę po raz pierwszy w karierze trafił za trzy w oficjalnym meczu ligowym.
Sochan wykorzystał w sumie 5 na 13 oddanych prób z pola, w tym 2 na 6 z dystansu. Miał też zbiórkę, dwie asysty, przechwyt, efektowny blok, stratę oraz trzy faule.
San Antonio Spurs dwa dni wcześniej niespodziewanie pokonali Timberwolves 115:106. Teraz drużyna z Minneapolis wzięła rewanż, zwyciężając na własnym parkiecie 134:122. To druga porażka Spurs w piątym meczu sezonu 2022/2023.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce
Gospodarze mieli świetny dzień, trafili aż 20 na 34 oddane rzuty za trzy - w tym elemencie brylował Anthony Edwards, autor 34 punktów (7/12 za trzy) i dziewięciu asyst. Rezerwowy rzucający, Jaylen Nowell dodał do dorobku Timberwolves 23 "oczka".
Drużynie z Teksasu na nic zdał się dobrze dysponowany Keldon Johnson, który rzucił 27 punktów. Trener Spurs, pomimo porażki, był zadowolony z postawy swoich zawodników.
- To dużo mówi o tej grupie ludzi i ich charakterach. Nie poddawali się, walczyli do końca, dając sobie szansę - mówił w rozmowie z mediami Gregg Popovich. Goście pomimo sporych strat z pierwszej połowy (53:68), po zmianie stron próbowali odrobić dzielący dystans.
Warto podkreślić, że Spurs byli w środę osłabieni brakiem Devina Vassella i Josha Primo. - Bez tych dwóch zawodników, sytuacja jest trochę inna. Ale dziś każdy następny zawodnik w rotacji wzniósł się na wyżyny i jestem dumny z tego, co pokazaliśmy - mówił doświadczony rzucający, Josh Richardson.
Wynik:
Minnesota Timberwolves - San Antonio Spurs 134:122 (39:28, 29:25, 34:41, 32:28)
(Edwards 34, Towns 21, McDaniels 20 - Johnson 27, McDermott 19, Baties-Diop 15)
Czytaj także: WKS Śląsk walczył w Hamburgu. Wielkie emocje do ostatnich sekund