Teraz to ruszy? Dali sobie nadzieję. "Wszystko w naszych rękach"

Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek
Materiały prasowe / Marcin Bodziachowski / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek

Koszykarze Legii Warszawa w końcu dopięli swego w Lidze Mistrzów. Po historycznej wygranej pozostał jednak pewien niedosyt. - Troszkę szkoda, bo mieliśmy dużą szansę - przyznał trener Wojciech Kamiński. O co chodzi?

Wicemistrzowie Polski do Belgii na mecz z Filou Ostenda jechali z nożem na gardle. Po serii trzech kolejnych porażek musieli wygrać i dopięli swego. Legia Warszawa wygrała 71:66.

Szczegółową relację z meczu znajdziesz tutaj -->> Wygrali pierwszy mecz w Lidze Mistrzów, a... mają czego żałować

- Na pewno zagraliśmy całkiem nieźle. Przede wszystkim walczyliśmy - przyznał rozgrywający Łukasz Koszarek.

- Zwycięstwo może za małą ilością punktów, natomiast cieszymy się, że w końcu wygraliśmy - dodał. Dlaczego "małe punkty" są takie ważne? Bo to może mieć znaczenie na koniec fazy grupowej.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Legia z Filou w Warszawie przegrała 59:68. W Belgii więc najlepiej było wygrać różnicą minimum 10 "oczek". I trzeba przyznać, że podopieczni Wojciecha Kamińskiego byli tego blisko, ale w końcówce dwie "trójki" Tre'Shawna Thurmana zabrały pełnię szczęścia.

- Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Pierwsze Legii w sezonie regularnym BCL, to super sprawa. Troszkę szkoda, bo mieliśmy dużą szansę, by wygrać większą różnicą punktów niż przegraliśmy w Warszawie - przyznał po meczu Kamiński.

Wygrywając stołeczna ekipa podbudowała swoje morale i przede wszystkim dała sobie nadzieję na awans do kolejnej fazy Basketball Champions League. Żeby tak się stało trzeba zająć co najmniej trzecie miejsce w grupie składającej się z czterech ekip.

- Gra toczy się dalej. Musimy w każdym kolejnym meczu walczyć o zwycięstwo, bo szansa na wyjście z grupy jest duża, wszystko w naszych rękach - zakończył popularny "Kamyk".

Kolejny mecz w rozgrywkach BCL warszawianie rozegrają 6 grudnia w Izraelu, gdzie ich rywalem będzie mistrz tego kraju, Hapoel UNET Holon.

#DrużynaMPkt.WP+-
1. Galatasaray Nef Stambuł 6 10 4 2 514 473
2. Hapoel Atsmon Holon 6 10 4 2 516 499
3. Filou Ostenda 6 9 3 3 481 481
4. Legia Warszawa 6 7 1 5 437 495

Zobacz także:
Klub EBL wydał oświadczenie i odsunął jednego z graczy
Amerykanin nie ukrywa: Jestem jedną z gwiazd ligi

Komentarze (1)
avatar
Tańczący z łopatą
23.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sercem z Dzikami...ale chyba będzie w trąbę :) Tak czy inaczej do zobaczenia w CRS!