Jak przekazał klub z San Francisco, Stephen Curry robi postępy, zaczął już indywidualnie trenować na koszykarskim parkiecie, jego rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Istnieje szansa, że wróci szybciej, niż pierwotnie przepuszczano.
Stan zdrowia lidera mistrzów NBA zostanie ponownie oceniony za tydzień, czyli w okolicach początku marca.
Curry doznał urazu 4 lutego w wygranym meczu z Dallas Mavericks. 34-latek w trzeciej kwarcie zderzył się z jednym z rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow starł się z szefem KSW. Po chwili było 2 na 1
Wynik badań wykazał kilka urazów, gwiazdor obrońców tytułu doznał między innymi częściowego naderwania więzadła piszczelowo-strzałkowego górnego w lewej nodze.
Trener Steve Kerr pozostawał optymistą. - Nie wiedziałem nawet, że takie więzadła istnieją. Myślę, że najważniejszy jest fakt, że opuści kilka spotkań. Wtedy dokonamy ponownej oceny jego zdrowia. Dobra wiadomość jest taka, że Steph wróci. Nie wiemy dokładnie kiedy, ale to nie jest kontuzja, która wykluczy go na cały sezon. Wróci w tym sezonie i mam nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż później - mówił w rozmowie z mediami Kerr.
Curry od momentu kontuzji kolana, opuścił już ostatnie sześć meczów Warriors, nie wziął też udziału w Meczu Gwiazd. Wcześniej w tym sezonie miał problemy z barkiem i wtedy wykluczyło go to z gry na 11 spotkań.
34-latek w 38 występach w tym sezonie notował dotychczas średnio 29,4 punktu, 6,3 zbiórki i 6,4 asysty.
Czytaj także:
Chicago Bulls walczą o play-offy, jest wzmocnienie
Trener stanowczo o Meczu Gwiazd NBA. Ostre słowa