Informowaliśmy ostatnio (potężne problemy Lakers), że LeBron James w niedzielę podczas meczu z Dallas Mavericks doznał urazu stopy i jest wyłączony z gry na czas nieokreślony. Teraz o jego kontuzji wiadomo już więcej.
Są dobre i złe wieści. Gwiazdor Los Angeles Lakers nie potrzebuje operacji, ale będzie pauzować przez minimum trzy najbliższe tygodnie. Wtedy klub z Kalifornii ponownie oceni jego stan zdrowia.
- Dowiedziałem się od źródeł, że LeBron nie musi poddawać się zabiegowi, co jest na pewno dobrą wiadomością - przekazał Chris Haynes z TNT. - Wszystko wymaga teraz czasu, rehabilitacja jest procesem - dodawał reporter.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Haynes podkreślał, że powrót Jamesa będzie również zależny od tego, w jakiej sytuacji będą Lakers. Jeśli drużyna z Kalifornii będzie odnosiła zwycięstwa i biła się o play-offy, 38-latek na pewno zrobi wszystko, żeby wrócić jak najszybciej.
- Jak na razie ból i ryzyko pogłębienia urazu są zbyt duże, wszystko zależy od wyników Lakers w najbliższych meczach. Muszą wygrywać - przekazywał dziennikarz pracujący dla TNT.
Póki co "Jeziorowcy" z bilansem 30-33 plasują się na 11. miejscu w Konferencji Zachodniej. Do turnieju play-in awansują drużyny z miejsc 7-10.
James jeszcze w niedzielę pomógł purpurowo-złotym pokonać Mavericks, zdobywając 11 ze swoich 26 punktów w czwartej kwarcie. Lakers odrobili w tym spotkaniu 27 "oczek" straty i triumfowali ostatecznie 111:108.
38-letni LeBron cały czas jest czołowym zawodnikiem NBA, w 47 meczach w kampanii 2022/2023 zdobywał dotychczas średnio 29,5 punktu, 8,4 zbiórki oraz 6,9 asysty.
Czytaj także:
Kibice czekali na ten moment. Kevin Durant zadebiutował w Phoenix Suns
Gwiazdor mistrzów NBA, Stephen Curry bliski powrotu!