Lider Pelicans dał popis! 16 punktów z rzędu i ważny sukces jego drużyny

Getty Images / Sean Gardner / Na zdjęciu: C.J. McCollum
Getty Images / Sean Gardner / Na zdjęciu: C.J. McCollum

Takich zwycięstw New Orleans Pelicans na tym etapie sezonu bardzo potrzebują. Drużyna z Luizjany pokonała w środę Dallas Mavericks 113:106, a kapitalnie dysponowany był C.J. McCollum.

Gwiazdor Pelicans Zion Williamson wciąż jest wyłączony z gry, Brandon Ingram skręcił kostkę w drugiej kwarcie i musiał opuścić parkiet. Drużyna z Luizjany potrzebowała kogoś, kto poprowadzi ich do zwycięstwa. Odpowiedzialność za wynik wziął C.J. McCollum. Dał niesamowite show.

31-latek w czwartej, decydującej odsłonie rzucił aż 16 punktów z rzędu! Od stanu 94:82 na niespełna osiem minut przed końcem meczu, wręcz sam doprowadził do wyniku 110:103. Trafiał jak natchniony.

McCollum finalnie zapisał przy swoim nazwisku 32 "oczka", pięć zbiórek i pięć asyst. Wykorzystał 12 na 22 oddane próby z pola, w tym 6 na 8 za trzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

- Nie ma wymówek, trzeba reagować - mówił później w rozmowie z mediami rzucający obrońca Pelicans. - Musisz w takich momentach znaleźć sposób, aby wykonać zadanie. To jest to, co będzie wymagane od nas na tym finiszu sezonu zasadniczego - dodawał McCollum.

Pelicans zwyciężyli ostatecznie 113:106, odnosząc bardzo cenne, 32. zwycięstwo w tym sezonie. To był czwarty bezpośredni mecz tych ekip w kampanii 2022/2023. Bilans? 2-2.

Dla Mavericks 27 punktów wywalczył Kyrie Irving, ale to nie wystarczyło. Goście zostali zdominowani pod tablicami, Pelicans wygrali walkę o zbiórki w stosunku 49-34. Teksańczycy od trzeciej kwarty musieli radzić sobie bez swojej największej gwiazdy. Luka Doncić ma problemy zdrowotne i w środę spędził na parkiecie tylko 28 minut, zdobywając 15 punktów.

Sam Słoweniec przyznał, że nie wie, co powoduje ból. - To dziwne uczucie - zaznaczał Doncić, który przejdzie teraz szereg badań medycznych.

Chicago Bulls nie odpuszczają walki o fazę play-off. Odnieśli w środę bardzo ważny sukces, pokonując na wyjeździe liderów Konferencji Zachodniej, ekipę Denver Nuggets 117:96.

Zach LaVine rzucił 29 punktów, Nikola Vucevic dodał 25 oczek i 15 zbiórek, a Bulls zwyciężyli pomimo faktu, iż trafili tylko 8 na 24 oddane rzuty za trzy. Popełnili jednak zaledwie osiem strat. Zbliżyli się do dziesiątego miejsca w Konferencji Wschodniej, gwarantującego udział w turnieju play-in.

To nie był dzień drużyny z Kolorado, która w całym meczu wykorzystał tylko 7 na 15 wykonywanych rzutów wolnych. Nikola Jokić miał 18 punktów, 12 zbiórek oraz osiem asyst, ale słabiej wypadli tym razem inni, między innymi Jamal Murray, autor 11 "oczek".

Kevin Durant doznał urazu na... rozgrzewce i opuścił środowy mecz przeciwko Oklahoma City Thunder, ale Phoenix Suns mieli na kim polegać. Devin Booker zaaplikował rywalom aż 44 punkty, a drużyna z Arizony wygrała czwarty mecz z rzędu. Booker trafił 17 na 23 oddane rzuty z gry.

Wyniki:

Washington Wizards - Atlanta Hawks 120:122 (28:34, 33:24, 33:32, 26:32)
(Porzingis 43, Kuzma 25, Beal 24 - Young 28, Murray 17, Hunter 15)

Boston Celtics - Portland Trail Blazers 115:93 (35:28, 25:17, 34:27, 21:21)
(Tatum 30, White 21, Horford 17 - Lillard 27, Grant 13)

Miami Heat - Cleveland Cavaliers 100:104 (30:26, 23:31, 29:30, 18:17)
(Butler 28, Herro 22, Adebayo 17 - Garland 25, Mitchell 18, Mobley 15)

New Orleans Pelicans - Dallas Mavericks 113:106 (24:24, 35:19, 24:22, 30:41)
(McCollum 32, Murphy 16, Jones 14 - Irving 27, Hardaway Jr. 17, Doncić 15)

Denver Nuggets - Chicago Bulls 96:117 (29:25, 23:26, 24:36, 20:30)
(Jokić 18, Gordon 17, Porter 12 - LaVine 29, Vucevic 25, Williams 18)

Phoenix Suns - Oklahoma City Thunder 132:101 (34:21, 26:31, 44:28, 28:21)
(Booker 44, Ross 24, Paul 18 - Waters 23, Mann 14, Dieng 12)

Los Angeles Clippers - Toronto Raptors 108:100 (17:25, 32:24, 34:25, 25:26)
(Leonard 24, George 23, Zubac 17 - Siakam 20, Barnes 20, Anunoby 18, Boucher 14)

Czytaj także:
Nowe rozdanie, końcówka taka sama. WKS walczył ambitnie, ale nie dał rady
FIBA Europe Cup. Decydował ostatni rzut! Anwil walczy o najlepszą czwórkę

Komentarze (0)