Gwiazdor New Orleans Pelicans doznał kontuzji ścięgna udowego na początku stycznia podczas meczu z Philadelphia 76ers i nie wrócił jeszcze do gry. Teraz klub z Luizjany przekazał w oświadczeniu, że Zion Williamson "wraca do zdrowia", ale jego rehabilitacja jeszcze potrwa.
Ile? Minimum dwa tygodnie. Wtedy stan 22-latka zostanie ponownie oceniony. - Zdecydowanie jesteśmy na to optymistycznie nastawieni - odpowiedział trener Willie Green na pytanie, czy wierzy, że Williamson wróci do gry jeszcze w tym sezonie zasadniczym, który kończy się 9 kwietnia.
Williamson jest Pelicans niezwykle potrzebny. Drużyna z Nowego Orleanu legitymuje się aktualnie bilansem 32-34 i jest na 10. miejscu w Konferencji Zachodniej. To ostatnia lokata, gwarantująca udział w turnieju play-in.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Dodatkowo tyle samo zwycięstw i porażek co Pelicans, mają w tym momencie Los Angeles Lakers, a w grupie pościgowej są Oklahoma City Thunder (31-35), Portland Trail Blazers (31-35) oraz Utah Jazz (31-35).
- Zdobywa siłę. Wykonuje ćwiczenia w basenie. Może korzystać z bieżni antygrawitacyjnej. Może trenować rzuty na parkiecie. Jego stan się poprawia, ale jesteśmy bardzo uważni, ponieważ ostatnim razem przepracowaliśmy sześć tygodni i nie był jeszcze gotowy. Chcemy się upewnić, że bierzemy pod uwagę wszystkie aspekty, a Zion będzie w pełni gotowy do powrotu - mówił trener Green o rekonwalescencji swojego lidera, cytowany przez ESPN.
Zion Williamson, wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2019, w 29 meczach w tym sezonie zdobywał dotychczas średnio 26,0 punktu, 7,0 zbiórki oraz 4,6 asysty.
Czytaj także:
Nowe rozdanie, końcówka taka sama. WKS walczył ambitnie, ale nie dał rady
FIBA Europe Cup. Decydował ostatni rzut! Anwil walczy o najlepszą czwórkę