Sochan nie dokończył meczu, Spurs roztrwonili olbrzymią przewagę

Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Jeremy Sochan
Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Jeremy Sochan

Jeremy Sochan przedwcześnie zakończył piątkowy występ przeciwko Memphis Grizzlies, a San Antonio Spurs, których barwy reprezentuje, zdecydowanie się nie popisali. Takiego powrotu w NBA w tym sezonie jeszcze nie było.

San Antonio Spurs do pewnego momentu radzili sobie bardzo dobrze, na początku trzeciej kwarty prowadzili jeszcze różnicą 29 punktów. Było 84:55. Ale to nie wystarczyło, aby odnieść w piątek zwycięstwo.

Memphis Grizzlies dokonali wręcz czegoś niemożliwego. Odrobili wszystkie straty i kończąc czwartą kwartę zrywem 9-0, doprowadzili do dogrywki.

Warto dodać, że minutę przed planowanym końcem meczu Teksańczycy prowadzili jeszcze 109:100. Nie udało się im jednak obronić tej zaliczki. Dillon Brooks trafił za trzy na 1,1 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry.

Dodatkowa odsłona ułożyła się już pod dyktando Grizzlies, którzy wygrali ją 17:11, a cały mecz 126:120, notując 42. sukces w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Drużyna ze stanu Tennessee odrobiła w piątek 29 punktów straty. To rekordowy powrót zarówno w historii klubu, jak i tym sezonie. Grizzlies pobili nawet wyczyn Brooklyn Nets, którzy w marcu odrobili 28 oczek do Boston Celtics.

Spurs mieli problemy kadrowe. Pauzowali Doug McDermott, Devonte Graham i Romeo Langford, a tylko osiem minut na parkiecie spędził Jeremy Sochan.
 
Reprezentant Polski odczuwał ból w kolanie i musiał przedwcześnie zakończyć mecz. Debiutujący w NBA 19-latek rzucił trzy punkty, do których dodał trzy zbiórki, asystę, stratę i dwa faule.

Szybciej parkiet opuścił także Keita Bates-Diop. - Mocno nas to osłabiło. Potrzebowaliśmy tych chłopaków, żeby dokończyć robotę, zdecydowanie - mówił w rozmowie z mediami trener Spurs, Gregg Popovich.

Dla Grizzlies 28 punktów rzucił Jaren Jackson. Tyus Jones skompletował triple-double (20 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst). Spurs uzyskali tylko 40-proc. skuteczności w rzutach z pola i popełnili 19 strat.

- Mówię to przez cały rok, jesteśmy młodzi i musimy się uczyć, ale ta porażka boli - komentował zawodnik Teksańczyków, Devin Vassell, autor 25 oczek. - Nie powinniśmy przegrać tego meczu - dodawał Zach Collins, który rzucił 24 punkty. Spurs doznali 52. porażki w kampanii 2022/2023.

Wynik:

San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 120:126 po dogrywce (35:26, 34:20, 24:35, 16:28, 11:17)
(Vassell 25, Collins 24, Johnson 21 - Jackson Jr. 28, Bane 21, Jones 20)

Czytaj także:
Straszne informacje nt. gwiazdora NBA. Chodzi o zawodnika Chicago Bulls
Michael Jordan ma dosyć. Zaczęły się już rozmowy

Komentarze (0)