Genialny Jokić. Mavericks i Doncić się przełamali

Nikola Jokić na finiszu sezonu zasadniczego nie zwalnia tempa. Serb znów był świetny. Bardzo ważne zwycięstwo w poniedziałek odnieśli ponadto Luka Doncić i jego Dallas Mavericks.

Patryk Pankowiak
Patryk Pankowiak
Nikola Jokić w akcji Getty Images / Dustin Bradfor / Nikola Jokić w akcji
To był mecz, na który wielu sympatyków basketu ostrzyło sobie zęby. Liczyli, że zobaczą bezpośrednie starcie dwóch najpoważniejszych kandydatów do zdobycia nagrody MVP. Joel Embiid pauzował jednak przez problemy z łydką.

Grał za to Nikola Jokić i znów dał popis. Serb w poniedziałek skompletował już 29. triple-double w tym sezonie, notując 25 punktów, 17 zbiórek i 12 asyst. Trafił 8 na 11 oddanych rzutów z pola i 9 na 11 wolnych.

Denver Nuggets, prowadzeni przez Jokicia, pokonali osłabionych brakiem wspomnianego Embiida oraz Jamesa Hardena ekipę Philadelphia 76ers 116:111. Jamal Murray dorzucił 19 oczek.

- Ten facet jest bestią. Ma wielki wpływ na każdy mecz, w którym bierze udział - komplementował Embiida w rozmowie z mediami Jokić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"

Jeśli Dallas Mavericks marzą jeszcze o awansie do fazy play-off, muszą zacząć wygrywać. Właśnie to zrobili w poniedziałek - wrócili na ścieżkę zwycięstw.

Teksańczycy pokonali na wyjeździe Indiana Pacers 127:104 i odnieśli 37. sukces w tym sezonie, choć cały czas są na 11. miejscu w Konferencji Zachodniej. Przerwali jednak własne pasmo czterech porażek.

Duży udział miał w tym Luka Doncić, którego w tym spotkaniu w ogóle miało zabraknąć. Liga zmieniła jednak decyzję i anulowała 16. faul techniczny Słoweńca, który wiązał się z automatycznym zawieszeniem. Doncić zdobył 25 punktów, siedem zbiórek i sześć asyst. To wszystko w 28 minut. Trener Jason Kidd nie eksploatował swoich zawodników.

Los Angeles Clippers zatrzymali rozpędzonych Chicago Bulls, wygrywając w poniedziałek u siebie 124:112. Nicolas Batum wywalczył 24 punkty - wszystkie zdobył po rzutach za trzy, trafił 8 na 10 takich prób. Kawhi Leonard i Eric Gordon mieli po 22 oczka.

Wyniki:

Detroit Pistons - Milwaukee Bucks 117:126 (27:31, 24:26, 39:37, 27:32)
(Ivey 32, Duren 18, Bagley 16 - Middleton 34, Lopez 24, Carter 22)

Indiana Pacers - Dallas Mavericks 104:127 (27:29, 20:30, 27:40, 30:28)
(Mathurin 26, Nembhard 17, McConnell 15 - Doncić 25, Hardy 20, Irving 16)

New York Knicks - Houston Rockets 137:115 (36:33, 30:28, 36:29, 35:25)
(Quickley 40, Randle 26, Barrett 19 - Porter Jr. 26, Green 19, Martin Jr. 18)

Utah Jazz - Phoenix Suns 103:117 (26:37, 26:20, 29:27, 22:33)
(Markkanen 25, Kessler 18, Horton-Tucker 16 - Booker 24, Ayton 14, Ross 13)

Denver Nuggets - Philadelphia 76ers 116:111 (25:18, 36:39, 30:20, 25:34)
(Jokić 25, Murray 19, Brown 18 - Maxey 29, Reed 16, Harris 16)

Portland Trail Blazers - New Orleans Pelicans 90:124 (14:34, 21:24, 20:31, 35:35)
(Johnson 20, Knox 15, Eubanks 12, Sharpe 12 - Ingram 29, McCollum 17, Murphy 16)

Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 115:119 (25:34, 33:23, 27:29, 30:33)
(Fox 29, Sabonis 24, Barnes 19 - McDaniels 20, Reid 18, Edwards 17, Conley 16, Gobert 16)

Los Angeles Clippers - Chicago Bulls 124:112 (27:32, 35:23, 37:22, 25:35)
(Batum 24, Leonard 22, Gordon 22 - LaVine 23, DeRozan 21, Vucevic 20)

Czytaj także: 
Stephen Curry znów to zrobił. Zaczarował
Bulls zepsuli powrót LeBrona Jamesa. Thriller w San Francisco

Kto zostanie MVP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×