Kevin Durant i Phoenix Suns? Już 8-0!

Getty Images / Chris Coduto / Na zdjęciu od lewej: Zeke Nnaji i Kevin Durant
Getty Images / Chris Coduto / Na zdjęciu od lewej: Zeke Nnaji i Kevin Durant

Jesteśmy na finiszu sezonu zasadniczego w lidze NBA, kończy się on już 9 kwietnia. Mocno akcentuje go drużyna Phoenix Suns, która z Kevinem Durantem w składzie wciąż jest niepokonana.

Phoenix odwiedzili w czwartek Denver Nuggets, a trener Mike Malone w odróżnieniu do szkoleniowca rywali, dał odpocząć swoim liderom.

Goście nawet w rezerwowym składzie, bez m.in. Nikoli Jokicia, mimo wszystko rzucili Suns spore wyzwanie. Jeszcze w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą sześciu punktów.

Finisz należał już jednak do ekipy z Arizony. I o to chodzi sztabowi szkoleniowemu. Trener Monty Williams chce, żeby Kevin Durant i reszta zespołu złapała przed play-offami odpowiedni rytm.

Suns zwyciężyli ostatecznie 119:115 i odnieśli siódme z rzędu, a 45. zwycięstwo w tym sezonie. Mają już pewne czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej. Nuggets wcześniej zapewnili sobie natomiast pierwszą lokatę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

- Myślę, że musimy spróbować wykorzystać te pozostałe mecze, aby doprowadzić chłopaków do miejsca, które uważamy za stosowne. Chodzi o zgranie i wzajemne zrozumienie - powiedział jeszcze przed czwartkowym meczem Monty Williams. - Aspekt kondycyjny jest czymś, co trzeba brać pod uwagę, ale zawsze uważałem, że gdy masz tydzień wolnego, trudno utrzymać formę NBA oraz to wszystko, co jest związane z meczami, czyli między innymi gotowość emocjonalną - dodawał trener Suns.

Jak na razie Durant w Suns spisuje się świetnie. Drużyna z Arizony z nim w składzie ma bilans 8-0. 34-latek tym razem w 41 minut rzucił 29 punktów i zebrał siedem piłek. Chris Paul dodał 25 oczek, trafiając aż siedem rzutów za trzy. Dla Nuggets 31 punktów rzucił Bruce Brown.

Miami Heat robią wszystko, żeby awansować jeszcze na szóste miejsce w Konferencji Wschodniej i uniknąć udziału w turnieju play-in. Pokonali właśnie ekipę Philadelphia 76ers i to aż 129:101, odnosząc 43. triumf w kampanii 2022/2023.

Jimmy Butler i Tyler Herro wywalczyli po 25 punktów. Heat (43-37) wciąż mają jednak o jedno zwycięstwo mniej, niż plasujący się na szóstej lokacie Brooklyn Nets (44-36).

Czwartek nie był dniem Sixers. Trener Doc Rivers widząc, co się dzieje, nie eksploatował swoich liderów. Joel Embiid spędził na parkiecie 30 minut, a w tym czasie zapisał przy swoim nazwisku 21 oczek i sześć zbiórek. Drużyna z Filadelfii i tak ma już pewne trzecie miejsce na Wschodzie.

Wyniki:

Orlando Magic - Cleveland Cavaliers 94:118 (42:33, 15:34, 16:28, 21:23)
(Suggs 22, Bol 18, Scrubb 11 - Green 21, Osman 19, Mobley 18)

Philadelphia 76ers - Miami Heat 101:129 (31:41, 15:26, 32:29, 23:33)
(Embiid 21, Harden 14 - Butler 24, Herro 24, Strus 14, Adebayo 14)

San Antonio Spurs - Portland Trail Blazers 129:127 (32:37, 37:24, 29:39, 31:27)
(Bates-Diop 25, Champagnie 24, Johnson 24, Collins 21 - Knox 24, Eubanks 23, Watford 16, Williams 16)

Utah Jazz - Oklahoma City Thunder 98:114 (25:32, 27:23, 24:29, 22:30)
(Dunn 22, Olynyk 16, Agbaji 13 - Gilgeous-Alexander 22, Giddey 17, Saric 14)

Phoenix Suns - Denver Nuggets 119:115 (27:25, 29:30, 33:31, 30:29)
(Durant 29, Paul 25, Ayton 16 - Brown 31, Jackson 20, Braun 15)

Czytaj także:
Derby Los Angeles znów dla Clippers. Szok, które to już z rzędu
Dallas Mavericks jeszcze walczą! Genialny Kyrie Irving

Komentarze (0)