Od kilkunastu dni przedstawiciele Legii Warszawa - po zakontraktowaniu m.in. Kolendy, Cowelsa czy Holmana - szukali piątego (ostatniego) obcokrajowca, który wzmocni rywalizację na pozycjach podkoszowych.
Wiemy, że klub ze stolicy miał na radarze kilku zawodników, trener Wojciech Kamiński rozmawiał z nimi, ale - z różnych względów - nie trafili do stołecznego zespołu.
Ostatecznie szeregi Legii - co udało nam się ustalić - wzmocni 34-letni Josip Sobin. To zaskakujący ruch, bo wcześniej jego nazwisko ani razu nie padło w kontekście stołecznego zespołu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
Chorwat stworzy duet na pozycji środkowego z Dariuszem Wyką (nowy kapitan Legii). Trener Kamiński na tej pozycji będzie miał także do dyspozycji doświadczonego Adama Linowskiego. Silnymi skrzydłowymi w składzie Legii będą Aric Holman i Grzegorz Kulka.
Sobin jest świetnie znany polskim kibicom. Dał się poznać jako gracz inteligentny, wojownik, który nigdy nie odpuszcza. Do perfekcji opanował kilka manewrów podkoszowych. Dla Chorwata będzie to już... siódmy sezon na parkietach Orlen Basket Ligi.
Koszykarz grał wcześniej w trzech klubach: Anwilu, Stali i MKS-ie. Największe sukcesy odniósł z ekipą z Włocławka, z którą dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Polski, a ostatnio triumfował w rozgrywkach FIBA Europe Cup.
Trener Przemysław Frasunkiewicz był zadowolony z jego gry i postawy na treningach, chwaląc duży profesjonalizm, ale finalnie nie złożył mu oferty na kolejny sezon (w Anwilu duet środkowych będą tworzyć: Kalif Young i Tanner Groves).
Teraz Sobin będzie pracował na sukcesy Legii. Ciekawostką jest fakt, że Chorwat był blisko Warszawy... dwa lata temu. Strony mocno negocjowały umowę, ale finalnie nie doszło do porozumienia przez zapisy kontraktowe.
Legia zgłasza wysokie aspiracje przed sezonem 2023/2024. Klub ze stolicy chce powalczyć o mistrzostwo Polski, wystąpi także w eliminacjach do Basketball Champions League.
Kadra Legii wygląda imponująco. Najpierw pozyskano reprezentantów Polski: Michała Kolendę i Jakuba Schenka. Później Shawna Pipesa, króla strzelców ligi czeskiej, do którego dołączyli inni Amerykaninie Raymond Cowels i Christian Vital. Dużym ruchem na rynku było podpisanie nowego kontraktu z Aric'em Holmanem. Skład uzupełnili Polacy: Marcin Wieluński i Adam Linowski.
Zobacz także:
- Sebastian Kowalczyk: Słodko-gorzki smak. Sportowo zyskałem [WYWIAD]
- Hitowy transfer z udziałem Polaka. Grek zdradza nam kulisy: "Trener jest nim oczarowany"
- Andrzej Pluta: Odrzuciłem ofertę Arki [WYWIAD]
- Michał Nowakowski: Kontrakt w Kingu to wyróżnienie [WYWIAD]