Thriller w hicie dnia na mundialu. Niemcy przeszczęśliwi

PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Daniel Theis (Niemcy, przy piłce) walczy z Duopem Reathem (Australia)
PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: Daniel Theis (Niemcy, przy piłce) walczy z Duopem Reathem (Australia)

Dwa mecze, dwa zwycięstwa - te mistrzostwa świata nie mogły rozpocząć się lepiej dla reprezentacji Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi w niedzielę po emocjonującym spotkaniu pokonali silną Australię.

Jeszcze na minutę przed końcem meczu był remis (81:81). Wtedy odpowiedzialność na własne barki wziął świetny Dennis Schroder. Gwiazdor Niemców zaatakował kosz, uniknął bloku, który chciał dać mu Xavier Cooks i zdobył dwa, jak się później okazało, kluczowe punkty.

Australijczycy mieli jeszcze swoje szanse. Gracz Oklahoma City Thunder Josh Giddey stanął na linii rzutów wolnych, ale trafił tylko raz. Później Schroder popełnił stratę i koszykarze z Antypodów dostali posiadanie, po którym mogli objąć prowadzenie. Jednak nie oddali nawet rzutu.

Patrick Mills zgubił piłkę siedem sekund przed końcem, a Niemcy dokończyli dzieła, triumfując ostatecznie 85:82. Wspomniany Schroder zdobył aż 30 punktów, trafiając 10 na 19 rzutów z pola. Miał też osiem asyst.

Mills zdobył dla Australii pierwsze 13 punktów w meczu, ale później dorzucił już tylko osiem, kończąc z dorobkiem 21. Gracze trenera Briana Goorjiana mieli problemy na linii rzutów wolnych - wykorzystali tylko 9 na 16 takich prób, co miało duży wpływ na wynik końcowy.

Niemcy po dwóch meczach mają dwa zwycięstwa i są liderami grupy E.

Kapitalnie mundial rozpoczęła też Dominikana. Koszykarze z Karaibów na otwarcie pokonali Filipiny, a teraz, w zdecydowanie lepszym stylu, okazali się także lepsi od faworyzowanych Włochów.

Dominikańczycy wygrali trzecią kwartę aż 31:17, a na niewiele ponad dwie minuty przed końcem prowadzili nawet 83:67. Końcowy wynik, który brzmi 87:83, nie oddaje przebiegu drugiej połowy i meczu. To był bowiem nokaut.

Gwiazdor Dominikany i czołowy podkoszowy NBA Karl-Anthony Towns zdobył 24 punkty i zebrał 11 piłek. Genialny był też Andres Feliz, 26-letni koszykarz występujący na co dzień w hiszpańskiej ekstraklasie. Feliz również wywalczył 24 oczka, trafiając 8 na 12 rzutów z gry.

Wyniki:

Włochy - Dominikana  82:87 (19:13, 20:25, 17:31, 26:18)
(Spissu 17, Fontecchio 13, Ricci 12 - Feliz 24, Towns 24, Montero 12)

Australia - Niemcy 82:85 (24:24, 19:25, 22:13, 16:23)
(Mills 21, Giddey 17 - Schroder 30, Lo 20)

Czarnogóra - Egipt 89:74 (27:17, 24:20, 19;19, 19:18)
(Vucevic 16, Ivanovic 15, Perry 11 - Amin 26, Mahmoud 13, Gardner 13)

Liban - Kanada 73:128 (13:29, 17:37, 18:34, 25:28)
(Spellman 16, Zeinoun 15, Haidar 11 - Barrett 17, Bell-Haynes 15, Ejim 13)

Filipiny - Angola 70:80 (19:12, 14:24, 19:20, 18:24)
(Clarkson 21 - Goncalves 17, Domingos 15, Fernando 14)

Japonia - Finlandia 98:88 (22:15, 14:31, 27:27, 35:15)
(Hawkinson 28 Kawamura 25, Hiejima 17 - Markkanen 27, Jantunen 13, Maxhuni 12)

Litwa - Meksyk 96:66 (32:17, 21:17, 23:17, 20:15)
(Jokubaitis 15, Valanciunas 15, Kuzminskas 14 - Giron 13, Mendez 10, Cruz 10, Gutierrez 10)

Czytaj także: Kogoś trzeba będzie skreślić. Igor Milicić będzie miał kłopot... bogactwa
Śląsk bez transferu Żołnierewicza, ale z wygraną ze Stalą. Nowi już błyszczą

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty