Artur Gronek: Groselle był dla nas za drogi [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Artur Gronek
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Artur Gronek

- Zebraliśmy grupę ludzi o dobrych charakterach, którzy chcą ciężko pracować, grać zespołowo. Schowali ego do kieszeni. Zawodnicy dali się też namówić na to, by grać agresywnie w obronie. Durham? To przykład, za którym warto iść - mówi Artur Gronek.

[b]

Karol Wasiek, WP SportoweFakty: Czy na twarzy trenera zagościł już szeroki uśmiech po tych dwóch zwycięstwach na początku sezonu 2023/2024?[/b]

Artur Gronek, trener Polski Cukier Start Lublin, asystent Igora Milicicia w reprezentacji Polski: Na razie jest mini uśmiech. Nie można chodzić z głową w chmurach. Trzeba twardo stąpać po ziemi. Myślę, że sport jest jedną z tych dyscyplin, która w życiu najbardziej uczy pokory. Ja w życiu doświadczyłem już walki o złoto, play-off, ale też walki o utrzymanie, więc wiem, że tej pracy mamy jeszcze dużo do wykonania, jeśli chcemy być w tym miejscu, w którym sobie założyliśmy.

Rozumiem, że tym miejscem jest pierwsza "ósemka"?

Ten ostatni sezon dla nikogo nie był satysfakcjonujący w 100 procentach. Oczywiście finał Pucharu Polski i trzecie miejsce w ENBL to fajne momenty, ale wiemy, że ten klub stać na większe rzeczy. Chcemy teraz nieco zatrzeć te złe wrażenie. Gra w fazie play-off jest dla nas nadrzędnym celem w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: legendarny piłkarz zagrał z dziećmi. Zobacz, co zrobił

Jaki jest nowy Start Lublin? Czym pan się kierował przy budowie drużyny na sezon 2023/2024?

Najważniejsze było dobranie takich zawodników, którzy są głodni, chcą pokazać się w naszym klubie i zrobić ten krok do przodu. Na ten moment jestem bardzo zadowolony. Nie ukrywam, że udało nam się w tym sezonie zebrać grupę ludzi o bardzo dobrych charakterach, którzy chcą ciężko pracować, grać zespołowo, potrafią poświęcić własne ego. Każdy z nich podkreśla, że najważniejszy jest zespół. Najbardziej cieszy mnie jednak fakt, że zawodnicy dali się namówić na to, by grać agresywnie w obronie. Dzięki tej grze w defensywie, możemy mieć łatwe rzeczy w ataku. Gracze zaczynają mieć tego świadomość i to mnie - jako trenera - bardzo cieszy.

Czym trener zachęcił zawodników do podpisywania kontraktów w Lublinie? Jakich argumentów używał w rozmowach? Pytam, bo ostatni sezon - pod względem wyniku - nie był najlepszy w wykonaniu Startu.

Przyznam, że nie były to łatwe rozmowy. Nie ukrywam, że szukałem takich zawodników, którym zależało na grze w tym zespole w dużej roli. To był główny punkt naszej rozmowy. Bardzo dobrą pracę wykonali także agenci poszczególnych zawodników, którzy namówili ich do nawiązania współpracy z naszym klubem. Dodam, że rozgrywki ENBL też są małym magnesem do pozyskania lepszych obcokrajowców. Mogą się tam pokazać na arenie międzynarodowej, mając świadomość, że są tam obserwowani przez inne kluby czy skautów.

Słyszałem, że miał pan latem anielską cierpliwość, bo wiele rozmów było rozpoczętych, szło w dobrym kierunku, a końcu nie udawało się dopiąć transakcji.

Potwierdzam: nie było łatwo. Też należy mieć świadomość, że nie jesteśmy klubem z wielkimi sukcesami w ostatnich latach, dlatego też zawodnicy nie patrzyli na nas w pierwszej kolejności. Cieszy mnie jednak fakt, że udało nam się nawiązać współpracę z graczami, którzy są głodni i chcą wygrywać dla tego klubu.

Groselle mógł trafić do Startu Lublin
Groselle mógł trafić do Startu Lublin

O jedno nazwisko chciałbym zapytać. To Geoffrey Groselle. Czy rozmowy z nim były na zaawansowanym etapie?

Długo rozmawialiśmy, ale finalnie nie dogadaliśmy się pod względem finansowym. Zdecydowaliśmy się na podpisanie umowy z Barretem Bensonem. Na razie jest po kontuzji stawu skokowego. Myślę, że gdy on będzie już w dobrej dyspozycji, to będziemy mieli dużo korzyści z jego występów. To jest zawodnik o ogromnych możliwościach. Myślę, że ich ewentualna rywalizacja na parkietach PLK będzie taką wisienką na torcie.

Liderem Startu jest Jabril Durham, który już dwukrotnie był wybrany do najlepszej piątki kolejki PLK. Gracz o dużych możliwościach, ale też gość, który chce mocno pracować w obronie. Jeden z jego kolegów powiedział tak: "skoro on tak ciężko pracuje w defensywie, to my nie możemy być gorsi pod tym względem".

Zgadza się. Jeśli rozgrywający daje nacisk w obronie, to inni muszą za tym iść. Nie przez przypadek daliśmy mu opaskę kapitana. To jest przykład, za którym warto iść. Nie ukrywam, że bardzo mi zależało na tym, by taki właśnie koszykarz trafił do Lublina. Jabril Durham to zawodnik, który grał do tej pory w mocnych ligach w Europie i do Polski przyjechał ze sporym bagażem doświadczeń. Już w pierwszych kolejkach pokazał się na wysokim poziomie w Orlen Basket Lidze. Chciałbym jeszcze coś powiedzieć.

Proszę bardzo.

Powiem szczerze, że po raz pierwszy w swojej krótkiej karierze trenerskiej mam taką sytuację, że pięciu obcokrajowców przychodzi szybciej na treningi, zostaje też godzinę po zajęciach. To też napędza całą grupę. To duża przyjemność pracować z takimi zawodnikami.

Czy skład Startu Lublin nie jest jednak nieco za wąski?

Powinniśmy mieć jeszcze 1-2 zawodników, którzy pomogliby nam podczas treningów. Nie jest tajemnicą, że nie zrobiliśmy za dużo treningów 5x5 w okresie przygotowawczym. Dwóch nowych zawodników byłoby idealnym rozwiązaniem.

Robicie coś w tym kierunku?

Jednym z nich będzie Roman Szymański, który lada moment ma do nas dołączyć. Nad drugim graczem pracujemy. Ale też chcemy zobaczyć, jak ten zespół w tym zestawie będzie się prezentował w kolejnych tygodniach. Są u nas w drużynie zawodnicy, którzy są wszechstronni i mogą grać na 2-3 pozycjach. W tym gronie są Wade, Karolak, Gabrić i Put. Musimy dać im czas, by się wdrożyli do systemu i pokazali pełnię swoich umiejętności.

Karol Wasiek, WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Żan Tabak: Pomyliłem się. Teraz zmieniliśmy koncepcję [WYWIAD]
- Grzegorz Kamiński: Powrót do Arki lepszym wyborem niż Legia [WYWIAD]
- Najlepsze ruchy transferowe. Oni mogą być gwiazdami ligi!
- Dawid Słupiński: MKS zmienia się na lepsze. To moja 14. przeprowadzka! [WYWIAD]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty