W tym artykule dowiesz się o:
Victor Sanders - nowa umowa w Anwilu Włocławek
To był zdecydowanie najgłośniejszy ruch transferowy przed sezonem 2023/2024. Anwil Włocławek przez kilka dobrych tygodni negocjował warunki nowej umowy z Victorem Sandersem. Amerykanin zwlekał z odpowiedzią, prosząc trenera Przemysława Frasunkiewicza o możliwość sprawdzenia swojej wartości na rynku zagranicznym. Nie jest tajemnicą, że sprawdzał opcje w mocniejszych ligach. To we Włocławku przyjęli ze zrozumieniem, ale w końcu sprawę postawili jasno: "bierzesz naszą ofertę albo idziemy w innym kierunku". Sanders odpowiedział krótko: "biorę to", wprawiając w zachwyt koszykarską część Włocławka. Miejscowi fani uwielbiają jego popisy. Trener Frasunkiewicz zapowiada, że w nadchodzącym sezonie będziemy widzieli jeszcze lepszą wersję Amerykanina.
- Nie miałem dużo ofert na stole. Propozycja z Anwilu była bardzo kusząca, głównie ze względu na osobę trenera Frasunkiewicza, który we mnie uwierzył. Mam niedokończoną pracę. Chcę z Anwilem zdobyć mistrzostwo Polski - mówi wprost Victor Sanders.
Dusan Miletić - nowy gracz Śląska Wrocław
Bardzo wysoko w hierarchii "najlepszych ruchów transferowych" ustawiamy Serba Dusana Mileticia, zawodnika Śląska Wrocław. Podkoszowy w sezonie 2022/23 występował w zespole Basquet Girona. Był kolegą... Marca Gasola, który w przeszłości znakomicie radził sobie na parkietach NBA. Serb w lidze hiszpańskiej notował średnio 7,1 punktu i 4,2 zbiórki. Mierzący 213 centymetrów Miletić rozegrał w lidze ACB 34 mecze. W spotkaniach przedsezonowych spisywał się znakomicie, bardzo często notując double-double. Kibiców zachwycił swoją wszechstronnością, techniką i umiejętnością zdobywania punktów. Ma wszystkie papiery, by być nową gwiazdą Orlen Basket Ligi.
- Trener Vidin dzwonił do mnie kilka razy, przekonywał, że transfer do Śląska będzie dla mnie najlepszą opcją. Mówił o roli, celach i planach na budowę drużyny. Nie ukrywam, że był mocno przekonywujący, użył odpowiednich argumentów do tego, bym trafił do Śląska Wrocław. Gdy już byłem zdecydowany, to kwestie kontraktowe bardzo szybko dogadaliśmy. Liczę na udany sezon - mówi Dusan Miletić.
Aric Holman - nowa umowa w Legii Warszawa
Podpisanie przez Legię Warszawa nowego kontraktu z 26-letnim Aricem Holmanem to prawdziwy hit transferowy na rynku Orlen Basket Ligi. Koszykarz pokazał się ze świetnej strony w barwach Legii Warszawa w drugiej części minionego sezonu. Zespół po jego transferze, a także dojściu Kyle'a Vinalesa zaczął prezentować się znacznie lepiej. Poprawiły się wyniki i styl gry. Nic dziwnego, że po zakończeniu rozgrywek otrzymał kilka intratnych ofert, czego też sam nie ukrywa. Na jego stole leżały ciekawe propozycje. Ostatecznie zdecydował się na Legię, która we wrześniu przystąpi do kwalifikacji Basketball Champions League.
- Tak, to prawda. Miałem oferty m. in. z AEK Ateny czy Śląska Wrocław. To nie była łatwa decyzja. Musiałem ją dokładnie przeanalizować. Potrzebowałem na to trochę czasu. Wypisałem wszystkie plusy i minusy danego klubu. Ostatecznie uznałem, że Legia - na tym etapie kariery - jest dla mnie najlepszą opcją. Legia ma wielkie aspiracje i to mi się bardzo podoba. Klub jest świetnie zorganizowany - mówi 26-letni Aric Holman.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
MaCio Teague - nowy zawodnik Czarnych Słupsk
Po bardzo długich i trudnych negocjacjach w końcu Czarnym Słupsk udało się znaleźć zawodnika, który będzie odpowiadał - w zespole prowadzonym przez Mantasa Cesnauskisa - za zdobywanie punktów. To 26-letni MaCio Teague, który w ostatnim sezonie występował w Bundeslidze. Teague ma sporo sukcesów w koszykówce uniwersyteckiej. W 2021 roku - jako reprezentant uczelni Baylor - został mistrzem NCAA. W finałowym spotkaniu przeciwko Gonzadze zdobył 19 punktów, będąc jednym z najlepszych aktorów tego widowiska. Był to jego ostatni rok studiów, zdobywał wtedy ponad 15 punktów na mecz. W meczach przedsezonowych błyszczał formą. W jednym ze spotkań miał 7/7 za trzy. To gracz o sporych umiejętnościach. Ma papiery na to, by być gwiazdą ligi.
- To zawodnik po świetnej szkole w USA. Szybko rozumie schematy koszykarskie, nie trzeba mu powtarzać za każdym razem, co ma zrobić w danej sytuacji. Dobrze czyta ustawienia na boisku. Uważam, że jeśli będzie grał wymiennie na pozycjach "2" i "1", to może być jedną z czołowych postaci w lidze. Może sporo w Polsce pokazać - mówi trener Mantas Cesnauskis.
Aaron Best - nowy zawodnik Trefla Sopot
31-letni Aaron Best ma być liderem Trefla Sopot w sezonie 2023/2024. Kanadyjczyk dysponuje sporym wachlarzem zagrań w ofensywie, na różne sposoby potrafi zdobywać punkty. W Sopocie liczą na jego umiejętności i doświadczenie zebrane w kilku różnych miejscach. Best w ostatnich rozgrywkach był zawodnikiem London Lions (drużyna z poziomu EuroCup). Kanadyjczyk w swojej karierze grał w G League (Raptors 905), na Litwie (Juventus Uciana), w Niemczech (MHP Riesen Ludwigsburg), Grecji (PAOK Saloniki) i Francji (Boulazac Basket Dordogne). W meczach przedsezonowych pokazywał się z bardzo dobrej strony, zdobywając sporą liczbę punktów. Jego występy mogły robić wrażenie.
- Gdybym nie szanował poziomu Orlen Basket Ligi, to po prostu nie podpisałbym kontraktu z Treflem Sopot. Nikt mnie do tego nie zmuszał. To była moja decyzja, za którą biorę pełną odpowiedzialność. Czuję, że to jest dobry krok w mojej karierze. Nie jest to krok wstecz. Wiem, co robię. Jestem odpowiednio zmotywowany do tego, by pokazać się w Sopocie z jak najlepszej strony - mówi 31-letni zawodnik.
Andrzej Mazurczak - nowa umowa w Kingu Szczecin
Andrzej Mazurczak był mózgiem operacji w mistrzowskiej układance Kinga Szczecin. Nic dziwnego, że po zakończeniu rozgrywek był jednym z najgorętszych nazwisk na liście "Polaków do wzięcia". Długo jednak tam nie był, bo szefowie Kinga zrobili dużo, by namówić go na nową, dwuletnią umowę. Strony - jeszcze przed wyjazdem Mazurczaka do USA - dogadały warunki kontraktu. Od tego ruchu - podobnie jak w zeszłym roku - trener Arkadiusz Miłoszewski rozpoczął budowę składu. Na tym mu bardzo zależało. Mazurczak to gracz kompletny, który świetnie prowadzi drużynę. Koledzy uwielbiają z nim grać.
- Chciałem zostać i kontynuować ten projekt. Zależy mi na tym, by zbudować w Szczecinie wielki projekt. Oczywiście Basketball Champions League robi różnicę, ale... podpisałbym umowę nawet w przypadku, gdyby tych europejskich pucharów nie było. Nie patrzyłem na to. Powiedziałem trenerowi i prezesowi, że dobro zawsze wraca - komentuje Andrzej Mazurczak.