Fantastyczne widowisko w Warszawie. Losy meczu ważyły się do ostatnich sekund

Materiały prasowe / Paweł Pietranik/Dziki / Dziki Warszawa
Materiały prasowe / Paweł Pietranik/Dziki / Dziki Warszawa

Dziki Warszawa pokonały u siebie Krajową Grupę Spożywczą Arkę Gdynia 83:81. Spotkanie w hali Koło było niezwykle zacięte do samego końca. Bohaterem gości mógł zostać Kacper Gordon, ale w końcówce przestrzelił bardzo ważną próbę spod kosza.

Starcie w stolicy od samego początku było bardzo zacięte. Ekipą, która była jednak w stanie odskakiwać, byli gospodarze, którzy czynili to kilkakrotnie. Za każdym razem gdynianie byli w stanie odpowiedzieć, natomiast sami nie byli w stanie zbudować sobie znaczniejszej przewagi. Podopieczni Wojciecha Bychawskiego prowadzili jednak w hali Koło 45:42.

Po zmianie stron scenariusz cały czas się powtarzał. Gospodarze uciekali, ale znów ekipa z Gdyni była w stanie odpowiedzieć. W grze utrzymywał ją przede wszystkim Bryce Alford, który w całym spotkaniu zanotował 31 punktów, trafiając aż dziewięć rzutów trzypunktowych! W połowie czwartej kwarty było już 72:65 dla Dzików, ale Arka nie dawała za wygraną.

Oczywiście swój udział w pościgu kolejny raz miał Alford, ale na prowadzenie gdynian wyprowadziła trójka Jakuba Szumerta. Warszawianie szybko odzyskali jednak prowadzenie, ale na pół minuty przed końcem ponownie Alford dał się we znaki gospodarzom, znów wyprowadzając swój zespół na jednopunktową przewagę. Dziki kolejny raz odpowiedziały, a gdy było 82:79, akcję dwa plus miał Adrian Bogucki.

Środkowy gdynian nie trafił jednak rzutu wolnego, ale jego drużyna pozostała w posiadaniu. Prowadzenie, i być może wygraną, mógł dać Arce Kacper Gordon, ale nie trafił on rzutu będąc bardzo blisko obręczy i tym samym marzenia o wygranej w stolicy pękły niczym bańka mydlana. Po drugiej stronie Nick McGlynn trafił wprawdzie tylko jeden rzut wolny, ale próba Alforda przez całe boisko zakończyła się niepowodzeniem i tym samym to Dziki cieszyły się po ostatniej syrenie.

Dziki Warszawa - Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 83:81 (24:22, 18:23, 23:18, 18:18)
Dziki:

Matthew Coleman 20, Dominic Green 19, Nick McGlynn 11, Mateusz Szlachetka 10, Michał Aleksandrowicz 6, Alan Czujkowski 6, Mateusz Bartosz 4, Isaiah Crawley 4, Grzegorz Grochowski 3, Piotr Pamuła 0.

Arka: Bryce Alford 31, Adrian Bogucki 15, Kacper Gordon 15, Grzegorz Kamiński 7, Jakub Szumert 6, Adam Hrycaniuk 4, Stefan Kenić 3, Kacper Marchewka 0, Maksymilian Wilczek 0, Bartłomiej Wołoszyn 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Czytaj także:
Czarni ograli Zastal >>

ZOBACZ WIDEO: "Coraz trudniej". Pokazała, jak trenuje w ciąży

Źródło artykułu: WP SportoweFakty