Anwil Włocławek rozpoczął obecne rozgrywki od serii 13. zwycięstw z rzędu. Zakończyła się ona na świątecznej porażce z Legią Warszawa (74:76).
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Co za końcówka w meczu Anwilu z Legią!
Pierwsza porażka to jedno, ale... "Rottweilery" na kilka tygodni straciły swojego generała. Kontuzji nabawił się bowiem Kamil Łączyński.
"Podczas meczu z Legią Warszawa, Kamil Łączyński doznał kontuzji śródręcza i wypada z gry na kilka tygodni" - napisano w klubowym komunikacie.
"Walcząc o piłkę pod koszem w jednej z akcji, kapitan naszego zespołu doznał kontuzji złamania kości śródręcza. Zawodnik będzie musiał przejść zabieg, a następnie - rehabilitację. Oznacza to kilka tygodni przerwy w grze" - dodano.
Łączyński w tym sezonie notuje dla Anwilu średnio 4,5 punktu, 4,8 asysty, 1,7 zbiórki i 1,4 przechwytu.
Jego absencja oznacza tyle, że wsparciem dla Amira Bella na "jedynce" będzie Igor Wadowski, który teraz z pewnością otrzymywać będzie więcej minut w grze. W roli rozgrywającego częściej będzie można też z pewnością oglądać Victora Sandersa.
"Rottweilery" są aktualnie liderem Orlen Basket Ligi z bilansem 13:1. Drugi w tabeli Trefl Sopot ma na swoim koncie tyle samo rozegranych meczów, ale aż pięć porażek. Przewaga w lidze wydaje się zatem bezpieczna, ale już w połowie lutego Anwil powalczy o pierwsze trofeum w sezonie - Puchar Polski.
Kolejny mecz włocławianie rozegrają 1 stycznia. Będzie to prestiżowy (wyjazdowy) pojedynek z rywalem zza miedzy, czyli drużyną Arriva Polski Cukier Toruń.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Ziścił się koszmar Detroit Pistons. Pobili niechlubny rekord w NBA
Mocne stanowisko trenera Sochana. "Regularność albo zmiany w składzie"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia