LeBron James wzbudził wątpliwości co do swojego zgłoszonego urazu kolana po tym, jak w internecie pojawiło się podejrzane nagranie, na którym energicznie tańczy na rodzinnej imprezie.
Jak donosi "DailyMail Sport", po przegranej Los Angeles Lakers w meczu play-off z Minnesota Timberwolves 30 kwietnia ogłoszono, że LeBron doznał drugiego stopnia skręcenia przyśrodkowego więzadła pobocznego (MCL) w lewym kolanie.
Według ESPN 40-letni koszykarz, którego przyszłość w NBA jest obecnie niepewna, miał potrzebować od trzech do pięciu tygodni na pełną rekonwalescencję. W najlepszym scenariuszu jego MCL powinno się zagoić do 21 maja, jednak proces mógłby potrwać do 4 czerwca.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Jednak nieco ponad trzy tygodnie po meczu z Minnesotą LeBron został zauważony tańczący z pełną swobodą ruchów w lewym kolanie na imprezie, która odbyła się w miniony weekend.
Na filmie udostępnionym przez UnitedLife4ever na YouTube i TikToku widać czterokrotnego mistrza NBA wykonującego taneczne ruchy z obiema nogami zgiętymi. W opisie zaznaczono, że była to impreza jego siostrzenicy.
Choć data nie została potwierdzona, wszystko wskazuje na to, że wydarzenie miało miejsce w ostatni weekend, gdyż nagranie po raz pierwszy opublikowano w sobotę 24 maja. LeBron mógł być już na tyle zdrowy, by tańczyć całą noc, jeśli faktycznie szybko wyzdrowiał ze skręcenia MCL.
Jednak fani zaczęli kwestionować wiarygodność jego urazu, widząc go poruszającego się tak swobodnie zaledwie kilka tygodni po uszkodzeniu więzadła kolanowego.
"Jego kolano wygląda na w porządku" – zauważył jeden z użytkowników TikToka. Inny skomentował: "Myślałem, że coś naderwał w ostatnim meczu". Kolejny zapytał: "Co się stało z jego MCL?". "Więc już nie jest kontuzjowany?" - dodał inny. Ktoś inny podsumował: "To kolano wygląda naprawdę dobrze".
Choć uraz był na tyle poważny, że LeBron nie pojawił się na Met Gala, gdzie miał pełnić rolę współprzewodniczącego, Bayless nie dawał temu wiary. "Kolejna wpadka LeBrona w play-offach w Los Angeles. A potem kolejna wyciekła i sfabrykowana wymówka dla tej wpadki" – triumfował Bayless w swoim podcaście.