Puchar Polski, złoty i brązowy medal mistrzostw Polski - tak wygląda dorobek Trefla Sopot pod wodzą Żan Tabak. Chorwat był trenerem ekipy z Trójmiasta przez ostatnie trzy sezon.
- Trzy lata to naprawdę długi okres dla trenera, jeśli chodzi o pracę w profesjonalnym klubie, który ma wysokie ambicje i chce się rozwijać. Dawanie z siebie każdego dnia ponad sto procent i wymaganie tego od innych, a równocześnie wzajemne wspieranie się w trudnych chwilach i w marszu naprzód może być naprawdę wyczerpujące - przekazał Tabak.
ZOBACZ WIDEO: "Po raz drugi zakładam koronę". Była Miss Polski powraca w wielkim stylu
Przedstawiciele Trefla chcieli kontynuacji współpracy z Tabakiem. Przedstawili mu konkretną ofertę, ale chorwacki szkoleniowiec podziękował.
- W tym momencie uznaliśmy, że po tych trzech długich i wyczerpujących sezonach potrzebujemy odpoczynku. Jednak Sopot już dawno dołączył do bardzo krótkiej listy miejsc, które są dla mnie wyjątkowe, więc na koniec dodam tylko - nie mówię "Żegnajcie", mówię "Do zobaczenia!" - dodał Tabak.
I w taki rozwój sytuacji mocno wierzy prezes klubu Marek Wierzbicki. - Chciałem, aby Żan Tabak rozpoczął z nami kolejny, nowy etap, ale ostatecznie w rozmowach z trenerem wspólnie doszliśmy do wniosku, że w tym momencie obu stronom dobrze zrobi przerwa. Celowo używam słowo "przerwa", gdyż wierzę, że Żan Tabak w przyszłości wróci do Sopotu i znowu będziemy razem pracować - zdradził.
Dodał, że ostatnie trzy lata był doskonałą lekcją. Wszyscy w klubie czerpali pełnymi garściami z obecności Tabaka. - Doświadczenie, pozytywna energia, zaangażowanie i codzienna gotowość Żana do dzielenia się wiedzą pomogły nam zrobić kolejny krok w rozwoju, a wszyscy współpracownicy mogli nauczyć się przy nim, jak funkcjonują kluby na najwyższym europejskim poziomie - dodał Wierzbicki.
W chwili obecnej nie wiadomo kto zastąpi Tabaka. Jeżeli chodzi o skład, to jedynym zawodnikiem z ważną umową, jest Jakub Schenk.