Zwycięstwo na wagę play off? Resovia Millenium Rzeszów - Big Star Tychy 84:64

Nadspodziewanie łatwe zwycięstwo odniosła Resovia Millenium Rzeszów nad Big Starem Tychy. Rzeszowianie ani razu nie oddali prowadzenia w meczu i przez cały czas trwania spotkania kontrolowali jego przebieg. Sukces Resovii jest o tyle cenniejszy, że w przypadku równej liczby punktów z Big Starem na koniec sezonu, to rzeszowianie będą w wyżej w tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek spotkania należał do Resovii, która po trzech minutach prowadziła 9:0. Pierwsze punkty Big Star, za sprawą Tomasza Ochońko, zdobył w czwartej minucie gry. W połowie kwarty gospodarze prowadzili 11:6. Kilkupunktowa przewaga gospodarzy utrzymała do końca odsłony (19:10). Spora w tym zasługa Mariusza Wójcika, który zdobył 8 punktów.

Druga kwarta była bardziej wyrównana niż pierwsza. Goście próbowali doścignąć rzeszowian, ale agresywna obrona, w połączeniu z bardzo dobrą skutecznością rzutów z gry, sprawiła, że strata Big Staru do Resovii urosła do jedenastu punktów (38:27). Grą rzeszowian świetnie dyrygował Michał Baran, a jego podania często kończono celnymi rzutami. W ekipie Big Staru dobre wrażenie pozostawił po sobie Piotr Pustelnik, który zdobył 6 punktów.

Po przerwie Resovia jeszcze bardziej przycisnęła Big Star i w połowie kwarty prowadziła już 53:34. Tyszanie nie byli w stanie przeciwstawić się Resovii, zwłaszcza, że ich lider, Damian Kulig, słabo spisywał się w tym meczu. Pod koniec trzeciej odsłony rzeszowianie zaczęli jednak grać nonszalancko, co pozwoliło Big Starowi zmniejszyć straty do Resovii. Po trzydziestu minutach na tablicy widniał rezultat 60:44.

Czwarta kwarta nie różniła się przebiegiem od poprzednich. Resovia kontrolowała grę i na niewiele pozwalała tyszanom. Na pięć minut przed końcem meczu rzeszowianie prowadzili 73:51. Trener gospodarzy, Grzegorz Wiśniowski, pewny wygranej posłał na parkiet rezerwowych. Goście próbowali zmniejszyć rozmiary porażki, ale nie mieli ?armat? w swojej ekipie. Wynik meczu, 84:64, ustalił rezerwowy Resovii, Kacper Młynarski, który równo z końcową syreną oddał celny rzut za trzy punkty.

Wynik 84:64, to najniższy wymiar kary, jaką otrzymał Big Star w meczu z Resovią. Rzeszowianie górowali nad tyszanami praktycznie w każdym elemencie gry. Jedynym widocznym mankamentem podkarpackiej drużyny były rzuty wolne, które wykonywali z bardzo słaba skutecznością (38%). Big Star, w sobotnim meczu, nie prezentował się jako drużynam, ale jako zlepek indywidualności. Trudno było dostrzec w poczynaniach tyszan jakikolwiek pomysł na grę, co poskutkowało ich wysoką porażką w Rzeszowie.

Resovia Millenium Rzeszów ? Big Star Tychy 84:64 (19:10, 19:17, 22:17, 24:20)

Resovia: M. Wójcik 23 (4x3), P. Miś 16, P. Ucinek 13 (1x3), M. Baran 12 (2x3), B. Dubiel 9, P. Malona 4, D. Rusin 3 (1x3), K. Młynarski 3 (1x3), M. Szczytyński 1, K. Szpyrka 0

Big Star: T. Ochońko 17, T. Bzdyra 12, P. Pustelnik 9 (1x3), M. Markowicz 8, G. Kordas 5 (1x3), D. Kulig 5, K. Mielczarek 4, K. Michalski 3 (1x3), P. Olczak 0, P. Szymański 0

Źródło artykułu: