Tomas Pacesas: Dwóch zawodników to za mało. Varda MVP 8. kolejki!

Ratko Varda i Daniel Ewing to za mało, żeby pokonać Żalgiris - powiedział po zawodach trener Asseco Prokomu Tomas Pacesas. Wspomniany bośniacki środkowy zdobył w tym meczu 25 punktów, zebrał 8 piłek, w efekcie został wybrany MVP 8. kolejki Euroligi!

To było ważne spotkanie dla obu ekip. Mistrzowie Polski wciąż byli pod kreską, nie łapali się do Top16, wygrana u siebie mogła poprawić sytuację podopiecznych Tomasa Pacesasa. W Żalgirisie mówiło się natomiast o zwolnieniu Aco Petrovicia, dodatkowo klub z Kowna nie był pewny swojej pozycji, toteż i jego interesowały dwa oczka. - Do Gdyni przyjechaliśmy w dość trudnej sytuacji, bowiem w ostatnim spotkaniu przegraliśmy u siebie w końcówce z Maccabi Tel Awiw - powiedział po zawodach szkoleniowiec gości.

Gdynianie zaczęli przyzwoicie, ale potem pozwolili przejąć inicjatywę rywalowi, który postawił w tym meczu na obronę, niezwykle szczelną i agresywną. Z tym gracze Asseco Prokomu mieli największe problemy, wszak nie mogli nawet spokojnie wyprowadzić piłki, notowali straty. - O naszej porażce zadecydowała zbyt duża liczba prostych strat. Czasami nie potrafiliśmy dobrze podać piłki z autu - komentował Pacesas.

Mimo tego gdynianie nie składali broni, dzielnie walczyli i byli nawet o krok od trzeciego triumfu z rzędu w europejskich pucharach. W końcówce jednak gospodarze nie pokazali się z dobrej strony, Żalgiris trafił dwa ostatnie rzuty, doprowadzając ze stanu 68:69 na 72:69. - To był dla nas bardzo ważny mecz. Fenomenalnie zagrali w nim Ratko Varda i Daniel Ewing, ale dwóch zawodników to za mało, aby pokonać zbilansowany i wyrównany zespół Żalgirisu. W ataku zabrakło nam punktów innych zawodników. W końcówce Varda i Ewing mieli prawo być zmęczeni i dlatego nie mam pretensji do Daniela za spudłowanie ostatniego rzutu. Ostatecznie to litewski klub cieszył się z wygranej w Gdyni. - Zwycięstwo nad Asseco Prokom bardzo przybliżyło nas do awansu do Top 16. Przy dobrym układzie wyników w dwóch ostatnich kolejkach możemy nawet zająć drugie miejsce w grupie - powiedział Petrović, który zapewne zachowa swoje stanowisko.

Trzeba przyznać, że przyjezdni zagrali dobre zawody. To oni kilkakrotnie odskakiwali, kontrolowali przebieg wydarzeń, choć zrywy Daniela Ewinga i Ratko Vardy napsuły im sporo krwi. - Przez prawie cały mecz gra toczyła się pod naszą kontrolą, niemniej w konfrontacji z gdynianami nie można pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji. Uważam, że pomimo porażki gospodarze zagrali bardzo dobre spotkanie.

Mistrzowie Polski przegrywając z Żalgirisem (po raz trzeci w tym sezonie), praktycznie przekreślili szanse na awans do kolejnej rundy. Gdynianie chcąc awansować do Top16 musieliby wygrać dwa ostatnie mecze i liczyć na korzystne wyniki w innych potyczkach. - To spotkanie pokazało, jacy koszykarze radzą sobie z presją i są w stanie grać o najwyższą stawkę.

Varda MVP 8. kolejki Euroligi!

Znakomite zawody przeciwko ekipie z Kowna rozegrał środkowy Asseco Prokomu. Bośniak był niemal niezawodny, trafił 10 z 12 rzutów za dwa, 1 z 3 za trzy, a także 2 z 3 osobistych. Łącznie więc uzbierał aż 25 punktów w niewiele ponad 29 minut! To jednak nie koniec. Varda dodatkowo zebrał aż 8 piłek, miał 2 przechwyty. Wszystko to złożyło się na 31 oczek w rankingu!

Nic dziwnego, że doświadczony zawodnik został wybrany MVP 8. kolejki Euroligi. To pierwszy gracz Asseco Prokomu, który otrzymał takie wyróżnienie. Za jego plecami w walce o MVP znaleźli się m.in. David Hawkins z Armani Jeans Mediolan, Brent Wright i Demond Mallet ze Spirou Charleroi oraz Dimitris Diamantidis i Mirza Teletović odpowiednio z Panathinaikosu Ateny i Caji Laboral Vitoria.

Źródło artykułu: