Start Lublin chce kupić dziką kartę

Start Lublin mimo degradacji, chce dalej grać w I lidze. Klub z Koziego Grodu chce wykupić dziką kartę uprawniającą do gry na zapleczu TBL.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

Sprawa nie jest jednak taka prosta. By PZKosz sprzedał jakiemuś klubowi miejsce w I lidze, musi zostać spełnionych kilka warunków. Pierwszy to miejsce dla Startu Gdynia w Tauron Basket Lidze. Jeśli triumfator I ligi nie spełni wymogów licencyjnych, tematu dzikiej karty może nie być w ogóle.

O dziką kartę zabiega też kilka innych klubów - m.in. ekipy z Ostrowa, Pleszewa, Piaseczna czy Szczecina. - Jej koszt to około 80 tys. zł, ale dochodzą do tego różnego rodzaju zniżki. Czym będą kierować się działacze PZKosz? Uwarunkowaniami geograficznymi, pojemnością hali czy pracą z młodzieżą - powiedział na łamach Dziennika Wschodniego Arkadiusz Pelczar, prezes Startu S.A.

Źródło: Dziennik Wschodni.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×