Jeremy Lin już trenuje w Houston

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jeremy Lin dzięki jednemu udanemu miesiącowi stał się jednym z najbardziej śledzonych przez media zawodników w całej NBA.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek rozgrywający miał po raz pierwszy okazję zapoznać się ze swoimi kolegami. Nic dziwnego, że jego pierwszy trening, jaki odbył ze swoją nową ekipą - Houston Rockets - wzbudził ogromne zainteresowanie lokalnych dziennikarzy. "Jeremy Win" był wręcz oblegany przez media i okrzyknięty został "nową twarzą organizacji".

- Nie sądzę, abym od razu był twarzą organizacji. Przede wszystkim jesteśmy tak młodym zespołem, że będziemy musieli zapłacić frycowe. Naszym problemem jest to, że nie będziemy mieli tej jednej osoby, która zawsze będzie nas prowadziła do zwycięstw. Wszyscy będziemy musieli wejść w tę rolę. Myślę, że jest jeszcze za wcześnie na poważniejsze sądy, bo dopiero staram się poznać kolegów - mówił Jeremy Lin.

Słynna historia, który wiąże się z nową "Rakietą" jest pomieszkiwanie jeszcze za czasów gry dla New York Knicks i spanie...na kanapie u kolegi z drużyny. Teraz nastąpiła identyczna sytuacja - przed kupnem mebli do swojego domu Lin był gościem Chandlera Parsonsa.

Lin zapowiada również gotowość do sezonu i ekscytację z możliwości nowego startu w Teksasie.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Romano
19.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze mówi, widać że rozgarnięty z niego gość.