W końcu wygrał zespół - relacja z meczu Wisła Can Pack Kraków - BK Brno
Biała Gwiazda dzięki dobrej obronie oraz całkiem poprawnej grze zespołowej zrewanżowała się Czeszkom za porażkę w pierwszej rundzie i zrobiła krok w kierunku lepszego bilansu grupowego.
Wiślaczki początek spotkania mogły zaliczyć jak najbardziej do udanych. Mimo oporu rywalek potrafiły zaznaczyć swoją wyższość i po kilku chwilach szczyciły się prowadzeniem 7:0. Widać było, iż wreszcie myślą o taktyce. Punkty zdobywała bowiem nie tylko Tina Charles, ale również pozostałe dziewczyny, które, co warte podkreślenia, otrzymywały od niej liczne podania.
Potem Czeszki trochę się otrząsnęły i stwarzały większe zagrożenie za sprawą m in. Aleny Hanusovej. Niemniej faworytki publiki zgromadzonej w hali przy ulicy Reymonta kontrolowały sytuację. Stosowały różnorodne warianty gry w ofensywie i wcale nie tak prosto przychodziło rozszyfrowanie ich zamiarów. Poza tym bardzo poprawnie funkcjonowała defensywa, a wynik 23:15, jaki brzmiał po pierwszej kwarcie mówił za siebie.Tak też uczyniły. Ostatnie fragmenty w pełni udokumentowały przewagę klubu ze stolicy Małopolski. Pewnie zmierzał on po upragniony komplet punktów i nie oglądał się specjalnie na oponenta. De facto każdy wypatrywał finiszu, który nadchodził wielkimi krokami. W międzyczasie jeszcze pozytywną kartę zapisała Justyna Żurowska, przytomnie wynajdując sobie czyste pole i bez najmniejszych problemów umieszczając piłkę w obręczy.
Pojedynek zakończył się zasłużonym triumfem Wisły 69:47, która jednocześnie poprawiła położenie w euroligowej grupie.
Wisła Can Pack Kraków - BK Imos Brno 69:47 (23:15, 16:9, 15:10, 15:13)
Wisła Can Pack: Tina Charles 17 (15 zb), Alana Beard 14, Dora Horti 11, Justyna Żurowska 9, Katarzyna Krężel 7, Cristina Ouvina 5, Anke DeMondt 5, Paulina Pawlak 1, Daria Mieloszyńska-Zwolak 0.
BK Imos: Alena Hanusova 13, Nicole Ohlde 9, Farhiya Abdi 7, Tereza Peckova 6, Romana Hejdova 5, Anna Jurcenkova 4, Hana Horakova 2, Barbora Kasparkova 1, Veronika Vlkova 0.