PGE Turów wzmocniony prestiżową wygraną w TBL nad Treflem Sopot przystępował do poniedziałkowego spotkania z nadzieją na odniesienie trzeciej wygranej w Zjednoczonej Lidze VTB. Rywalem był Azowmasz Mariupol, który do poniedziałku legitymował się identycznym bilansem jak podopieczni Miodraga Rajkovicia - 2-9.
Początek meczu przebiegał po myśli zgorzelczan, którzy premierową kwartę wygrali różnicą siedmiu oczek. Niestety cała przewaga została roztrwoniona w kolejnych dwóch odsłonach. Ten fragment zdecydowanie należał do gości, w szeregach których świetnie radził sobie Igor Zajcew, który wraz z Oleksiejem Peczerowem wywalczyli po 18 punktów.
W pewnym momencie Azowmasz prowadził nawet 42:35 i kontrolował wydarzenia na parkiecie w Zgorzelcu. Sygnał do odrabiania strat dali jednak gospodarze, szczególnie duet Damian Kulig - Ivan Opacak. Duet ten zdobył w sumie 38 punktów i wyprowadził przygranicznym zespół na prowadzenie.
Świetna w wykonaniu PGE Turowa była szczególnie czwarta kwarta, wygrana aż 29:19. Po raz kolejny ważne trojki trafiał Piotr Stelmach, a w końcówce ważne rzuty wolne trafiali Kulig i Djordje Micić.
Turów z bilansem 3-9 awansował na 9. miejsce w grupie A. Kolejny mecz team Rajkovicia rozegra 31 stycznia (czwartek). Rywalem będzie kazachska Astana.
PGE Turów Zgorzelec - Azowmasz Mariupol 78:69 (20:13, 11:15, 18:22, 29:19)
Turów:
Kulig 20, Opacak 18, Micic 14, Stelmach 8, Zigeranovic 6, Cel 5, Jackson 4, Chyliński 3, Wichniarz 0.
Azowmasz: Peczerow 18, Zajcew 18, Harris 10, Murray 7, Greer 6, Dragicevic 4, Raduljica 4, Slipenczuk 2, Serapinas 0, Kołczenko 0, Zabryczenko 0.