J.T. Tiller: Zadbaliśmy o własny interes
Jezioro Tarnobrzeg wygrało kolejne spotkanie przed własną publicznością. W meczu z Polpharmą bardzo dobrze zagrał kwartet Amerykanów z drużyny Dariusza Szczubiała.
Spotkanie Jeziora Tarnobrzeg i Polpharmy Starogard Gdański zapowiadało się bardzo ciekawie. Poziom spotkania z pewnością nie rozczarował, a po dramatycznej końcówce lepsi okazali się gospodarze. - Zagraliśmy z wielkim charakterem, jak prawdziwa drużyna. Słabo zaczęliśmy, ale z każdą chwilą było lepiej. Rywalizacja była bardzo wyrównana. Przez 40 minut byliśmy jednością - tłumaczy J.T. Tiller.
Amerykanin przyznaje, że to właśnie z Polpharmą jego drużyna powalczy o miejsce w play off. - Jesteśmy podobnymi drużynami, do ostatniej kolejki będzie się bić o ten awans. Jeszcze wiele gier, nie można zatem skreślać innych, ale osobiście uważam, że tak właśnie będzie. Wiemy o co walczymy, musimy zadbać o nasze podejście i walczyć w każdym spotkaniu. Nikt nam pomagał nie będzie, zostaje samemu zadbać o własny interes - mówi z uśmiechem podopieczny Dariusza Szczubiała.
Jeziorowcy mieli spore problemy w walce pod koszem. Przełożyło się to na dużą ilość przewinień, które zwłaszcza pod koniec meczu były dla tarnobrzeżan problemem. - Są silni pod koszem, my jesteśmy lepsi na obwodzie. Pokazaliśmy nasz charakter, mieli przewagę fizyczną i wygrali zbiórki, ale nie było w tym elemencie aż tak źle. Gdy jesteś niższy albo słabszy, czasem po prostu najlepiej powstrzymać rywala faulem. Nie można dać łatwych punktów.Kolejnym rywalem Jeziora, tym razem w Pucharze Polski będzie PGE Turów Zgorzelec. - Cóż, nie mamy nic do stracenia, a wiele do zyskania. Musimy przede wszystkim dobrze wejść w mecz, parę pierwszych minut musi być szczególnie dobre, bo potem ciężko wrócić do walki o wygraną z takim zespołem. Jeśli wyciągniemy wnioski z ligowych porażek z nimi, i zagramy dobry początek to mecz będzie bardzo ciekawy. Nie może im oddać inicjatywy - kończy Tiller.