Spójnia Stargard Szczeciński i AZS Radex Szczecin rywalizują od 2007 r. Wtedy rozegrały pierwsze dwa mecze w II lidze. Tryumfowali w nich Akademicy. Później stoczono jeszcze wiele interesujących pojedynków z wysuwającymi się na pierwszy plan meczami o awans do I ligi. W przeciągu sześciu lat rozegrano dwanaście ligowych pojedynków. W derbowych starciach nie wyłoniono jednak zdecydowanego hegemona. Obie ekipy wygrały po sześć spotkań, a w małych punktach prowadzi obecnie AZS, który wyprzedza Spójnię o cztery oczka.
- Znamy się bardzo dobrze. Graliśmy i często się oglądaliśmy. Tego stylu się nie zmienia. Będzie decydować dyspozycja dnia - przyznał trener Ireneusz Purwiniecki.
Dlaczego jednak trzynaste derby Pomorza Zachodniego między tymi drużynami będą szczególne? Wiele wskazuje na to, że może być to ostatnia rywalizacja w tej konfiguracji. Kilka tygodni temu ogłoszono, że w przyszłym sezonie dojdzie do połączenia dwóch szczecińskich klubów. W planach jest stworzenie silnej drużyny, co zapewne otworzy nowy rozdział derbowej rywalizacji.
- Nie wiem, jak będą wyglądać i się nazywać w przyszłym sezonie. To będzie ta sama drużyna ze Szczecina. Na pewno te mecze są specyficzne - przekonuje Purwiniecki, który cieszy się, że w przeżywającej duże kłopoty dyscyplinie może pojawić się nowy silny ośrodek. - Jeżeli buduje się halę, to może niech będzie ekstraklasa dla Szczecina w niedalekiej przyszłości. Trochę jest spadek zainteresowania koszykówką. Nie tylko tutaj, ale i w Polsce. Niech budują zespół na awans. W naszym regionie są kluby z Koszalina i Kołobrzegu, ale i w Szczecinie przyda się dobra drużyna - twierdzi.