Vera Vakulenko: Zawsze powinien być tylko jeden cel - wygrana

Była wiceprezes CSKA Moskwa Vera Vakulenko przebywa w Polsce już kilkanaście dni i jak sama przyznaje bardzo jej się podoba w naszym kraju. Jednak obiecuje, że nie przyjechała do Sopotu na wakacje, ale po to aby podzielić się ze swoją wiedzą i sprawić by Asseco Prokom Sopot stał się najbardziej medialnym klubem koszykarskim w Polsce.

Na pewno wszyscy kibice koszykówki polskiej zastanawiają się co sprawiło, że była wiceprezes CSKA Moskwa Vera Vakulenko zdecydowała się podjąć pracę dla zespołu Asseco Prokom Sopot - Oferta, żeby przyjechać i pracować tutaj, w Prokomie, była niespodziewana. Ale złożona została przez osobę, którą znam bardzo długo, szanuję i do której mam zaufanie. Tą osobą jest pierwszy trener Asseco Prokom - Tomas Pacesas. Oczywiście na początku byłam zaskoczona, ale później rozmawiając z Tomasem, zrozumiałam, że w klubie dużo rzeczy się zmienia i powstaje praktycznie nowa organizacja, szukająca swoich celów i ambicji. Później porozmawiałam o tym z moim przyjacielem, Sergey'em Kuszczenką - prezesem CSKA, z którym pracowałam razem bardzo długo - jeszcze w Ural Great, później sześć lat w Moskwie. Pomyśleliśmy - czemu nie podzielić się częścią doświadczenia, z innym klubem. Renoma koszykówki w Europie podnosi się, więc jeśli w Moskwie byliśmy w stanie osiągnąć pewne rzeczy, to nadszedł czas, żeby podzielić się naszą wiedzą z innymi - tłumaczy Vakulenko.

Nowa dyrektor ds. sportowych przebywa w Polsce zaledwie kilka dni, a już jej się spodobało - Bardzo lubię to miejsce. Na początku mieszkaliśmy w Sopocie, spędziłam mnóstwo czasu z moim synem spacerując, żeby zobaczyć niektóre miejsca. Tu jest tak spokojnie, tak miło i tak inaczej w porównaniu do Moskwy. Czasem dobrze jest dokonać takich zmian w Twoim życiu. Później zwiedziliśmy Gdańsk i wczorajszy spacer po Gdyni, oglądając miejsca, ulice, skwery - także jestem bardzo zadowolona, że tu przybyliśmy. - przyznaje Vakulenko.

Kariera pani Vakulenko jako menedżer zespołu koszykarskiego jest bardzo bogata, dlatego też wszyscy uważają, że było to doskonałe posunięcie ze strony szefostwa zespołu z Sopotu o zatrudnieniu Very Vakulenko - To było w Permie. Byłam szefową katedry Business English Administration na uniwersytecie, kiedy Sergey Kushchenko wraz z innymi przyjaciółmi poprosili mnie o pomoc w momencie, kiedy oni zaczynali przygodę z Ural Great Perm. Pomagając im, dałam się przekonać do rozpoczęcia pracy w klubie na pełen etat - opowiada Vakulenko.

Vera Vakulenko przyjechała do Polski jak sama przyznaje by podzielić się swoim doświadczeniem, jednak jej głównym celem są zwycięstwa zespołu - Zawsze powinien być tylko jeden cel - wygrana, jestem gotowa poświęcić się jemu tak, jak tylko potrafię - deklaruje Vakulenko.

Komentarze (0)