Zasługujemy na pierwsze miejsce - rozmowa z Davidem Jacksonem, zawodnikiem PGE Turowa Zgorzelec

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Pamiętasz jak jakiś czas temu stwierdziłeś, że ludzie w Polsce nie doceniają PGE Turowa Zgorzelec. Od tamtego czasu coś się zmieniło?

- Tak. Uważam, że po naszych dobrych wynikach, ludzie zaczęli dostrzegać zespół PGE Turowa Zgorzelec i stawiać nas w roli faworyta do wygrania tytułu mistrzowskiego.

Co możesz powiedzieć o Russellu Robinsonie? On w znaczący sposób podniósł poziom waszej drużyny?

- Oczywiście. Z Russellem Robinsonem jesteśmy znacznie silniejsi, ale uważam, że możemy grać jeszcze lepiej. Dostrzegam rezerwy w naszej grze, ale wierzę, iż w play-offach będziemy prezentować się jeszcze korzystniej.

W poprzednim sezonie odgrywałeś nieco większą rolę, twoje statystyki były lepsze. Jak czujesz się w zespole ze Zgorzelca w tym roku?

- Czuję się bardzo komfortowo, dla mnie nie liczą się zbytnio indywidualne statystyki. Interesują mnie zwycięstwa, a ich w tym roku jest bardzo dużo. Wygraliśmy ostatnie trzy mecze z rzędu, z czego jestem bardzo usatysfakcjonowany.

Dla ciebie to już trzeci sezon w Polsce. Powiedz, czy przez ten czas w sposób znaczący poprawiłeś swoje umiejętności?

- Polska liga jest dla mnie sporym wyzwaniem. Nie narzekam na tę ligę. Jedyna rzecz, która mnie boli to, że nie zdobyłem jeszcze mistrzostwa. W pierwszym roku byłem w finale, a w drugim sezonie - w półfinale. Teraz przez większość czasu jesteśmy na pierwszym miejscu, ale to play-offy o wszystkim zadecydują.

Rozumiem, że nie żałujesz tego, że tutaj jesteś?

- Jestem w Zgorzelcu już trzeci sezon i absolutnie nie żałuję tego, że gram w Polsce. Kocham tę drużynę i cieszę się, że jestem tutaj.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×