Sek Henry: Głosy krytyków nas napędzały

Sek Henry był jednym z bohaterów serii pomiędzy AZS Koszalin a Treflem Sopot. Amerykanin w niedzielnym meczu zdobył 19 punktów.

AZS Koszalin sensacyjnie wyeliminował Trefla Sopot w fazie ćwierćfinałowej Tauron Basket Ligi. Akademicy przystępowali do tej rywalizacji z siódmej lokaty i mało kto na nich stawiał. Co ciekawe, takie głosy motywowały samych zawodników. - Słyszałem głosy ekspertów, którzy obstawiali wynik 3:1 dla Trefla. Nawet po dwóch meczach w Sopocie nie dawali nam żadnych szans na wygraną. To nas napędzało do lepszej gry. Cieszymy się, że udało się nam awansować - twierdzi Sek Henry, jeden z bohaterów tej serii.

Amerykanin w czterech spotkaniach zdobył łącznie 62 punkty, co daje bardzo dobrą średnią 15,5 oczek na mecz. - To wspaniałe uczucie, kiedy pokonujesz wicemistrza Polski, a zarazem eliminujesz go z dalszej gry. Bardzo chcieliśmy to zrobić i nam się to udało zrobić. Cieszę się z tego powodu - dodaje Henry.

Akademicy zadali ostateczny cios w niedzielę, chociaż potrzebowali do tego dogrywki. Wygrali 84:79, mimo że przez większość meczu to sopocianie byli na prowadzeniu. - Nie chcieliśmy wracać do Sopotu na piąte spotkanie, bo wiedzieliśmy, że tam będzie bardzo trudno wygrać - ocenia Sek Henry.

Amerykanin podkreśla świetną atmosferę, która panowała podczas dwóch spotkań w Koszalinie. - Nasi kibice stanęli na wysokości zadania i świetnie nas dopingowali w tych spotkaniach. Ten doping poprowadził nas do tych dwóch zwycięstw - potwierdza Sek Henry.

- Wygraliśmy drugi mecz w Sopocie i udało się nam zdobyć przewagę własnego parkietu. Kluczem do wygrania tej serii była walka i wielkie zaangażowanie z naszej strony. Graliśmy przez całą serię jako zespół. Jestem dumny z tego awansu do półfinału - kończy amerykański playmaker z Koszalina.

Źródło artykułu: