Wydawało się, że zarówno Marcin Nowakowski, jak i Jakub Patoka mogą zagrać już z Polpharmą. Trener Dariusz Szczubiał nie zdecydował się jednak wystawić ich do gry. W ostatnim czasie w obliczu urazów podstawowych Polaków sporo minut na zaprezentowanie swoich umiejętności dostał Piotr Pandura. Przeciwko Farmaceutom na parkiecie pojawił się także Piotr Pyszniak. - Jakub Patoka ma jeszcze uraz i nie był gotowy do gry. Marcin dopiero co wznowił treningi i nie było sensu, by grał w tym spotkaniu - powiedział po środowej porażce Szczubiał.
Prawdopodobnie przeciwko AZS Koszalin zagra już kapitan Stabillu Jeziora Tarnobrzeg. 24-letni rozgrywający z powodu urazu pachwiny pauzował trzy tygodnie. - Myślę, że w sobotnim meczu pojawię się już na parkiecie. Nie wiem jednak jak to będzie wyglądało jeśli chodzi o minuty - przyznaje rozgrywający zespołu z Podkarpacia.
Wykluczony jest raczej występ 20-letniego skrzydłowego. Zawodnik nabawił się urazu podczas niedawnego meczu w Starogardzie Gdańskim. - W wyjazdowym meczu z Polpharmą doznałem urazu nogi. Raczej nie będę w stanie zagrać w Koszalinie. Myślę, że na spotkanie z Kotwicą jest szansa, że będę gotowy. Próbowałem już biegać i wracać do normalnego treningu, ale dalej czuję ból - przyznaje młody gracz.
Tarnobrzeżanie od początku sezonu mają ogromne problemy z kontuzjami polskich zawodników. Już w czasie sezonu przygotowawczego blisko miesiąc pauzował Szymon Łukasiak. Groźnych urazów nabawili się także Dawid Przybyszewski oraz Michał Marciniak. Pech nie ominął również następcy mierzącego 215 cm centra - Rafała Rajewicza. W grudniu trzy tygodnie pauzował także Krzysztof Krajniewski. Los nie był łaskawy również dla Amerykanów. Kontuzję kolana przed blisko miesiąc leczył Chaisson Allen, a Chase Simon z powodu kłopotów z pachwiną rozstał się ze Stabill Jeziorem już w listopadzie.