Clyde Drexler - chłopak z dobrego domu cz. II
Przed ostatnim rokiem w szkole średniej "The Glide" wziął udział w serii meczów kontrolnych z udziałem zawodników Houston Rockets (w tym legendarnego Mosesa Malone) oraz najlepszych graczy lokalnych uczelni i liceów. Drexler w testach wypadł bardzo obiecująco i wzbudził zainteresowanie skautów Stephen F. Austin State University oraz University of Houston, przy czym o wiele większy entuzjazm wykazywali ci pierwsi. Na wybór miejsca studiów "Szybowiec" miał jednak jeszcze sporo czasu, więc przed podjęciem ostatecznej decyzji mógł skupić się na ostatnim sezonie w Sterling Raiders. Podopieczni Cliftona Jacksona rozgrywki 1979/80 zakończyli z bilansem 18-12 i zajęli czwarte miejsce w tabeli swojego dystryktu. Mistrzostwo przypadło drużynie Yates z najlepszym graczem dystryktu i dobrym przyjacielem "Szybowca", Michaelem Youngiem w składzie. Clyde, który zaledwie drugi sezon grał na poważnie w basket, znacząco poprawił swoje statystyki. Notował średnio 17 "oczek", 14 zbiórek, 4 przechwyty, 3 asysty oraz 3 bloki. Za te dokonania znalazł się w pierwszej piątce dystryktu.
Trener z bezwzględnego potwora przeobraził się w jednego z największych przyjaciół Drexlera, a "The Glide" miewał mecze, podczas których ręce same składały się do oklasków. W czasie turnieju świątecznego w spotkaniu przeciwko Sharpstown uzbierał 34 punkty i zebrał z tablic 27 piłek. - W kampanii 1979/80 Clyde był filarem naszego zespołu - wspomina Clifton Jackson. - Powinien występować jako skrzydłowy, ale niestety był najwyższy w drużynie, więc musiał grać jako center. Jak się jednak okazuje, było to najlepsze, co mogło mu się przytrafić, gdyż w ten sposób nabrał siły fizycznej i rozwinął się jako zbierający oraz strzelec. Will Blackmon dodaje: - W ostatnim roku w liceum Clyde stał się jeszcze lepszym zawodnikiem. W zbiórkach był bezkonkurencyjny. Nabrał masy i urósł, co pozwalało mu na jeszcze większą agresję na tablicach. Nadal nie miał dobrego rzutu, ale nadrabiał to zdolnościami atletycznymi.
Gdy "The Glide" miał siedemnaście lat, Eunice rozstała się z Manuelem. Para nie wzięła rozwodu, ale postanowiła żyć w separacji. Pomimo problemów członkowie rodziny gościli na niemal wszystkich meczach Clyde'a. - Mama o piątej popołudniu wracała z pracy z zakupami w rękach, a w tym czasie trwały już przygotowania do wyjścia do szkolnej hali - opowiada Virginia, siostra koszykarza. - On był bardzo popularny w liceum, ponieważ oddawał rzuty z dystansu oraz wykonywał fantazyjne wsady - dodaje Denise, druga z sióstr.
Michael Young i Clyde Drexler od gimnazjalnych czasów tworzyli duet oddanych przyjaciół. Chodzili do różnych szkół, ale prawie każdego dnia spotykali się na podwórku, gdzie grali w basket ze sobą i przeciwko sobie. Często również wychodzili wspólnie "na miasto" oraz wiele rozmawiali. Wówczas to Young wydawał się być bardziej utalentowanym koszykarzem. Otrzymał tytuł Zawodnika Roku w Teksasie, a jego Yates zdobyło mistrzostwo stanowe. Celem młodzieńca była liga NBA i występ w Meczu Gwiazd. Clyde marzył o tym samym, ale ze swoimi osiągnięciami miał o wiele mniejsze szanse na spełnienie marzeń. Obaj przyjaciele postanowili, że dość już oddzielnych szkół, i że pójdą na tę samą uczelnię. - Odwiedziłem Waszyngton i Nowy Meksyk. W stolicy Drexler był razem ze mną - wspomina Young. - Po wizycie na University of Houston zrozumieliśmy jednak, że wspólna gra dla rodzinnego miasta byłaby czymś ekstra.
Po "Szybowca" zgłosili się przedstawiciele uczelni Texas Tech i New Mexico State, ale zawodnik był zbyt mało rozpoznawalny, żeby na poważnie zainteresowali się nim włodarze wymarzonego University of Houston. W czasie rozmowy rekrutacyjnej z Michaelem Youngiem trenerzy tamtejszej drużyny zapytali się go, kto jest najlepszym koszykarzem, przeciwko któremu przyszło mu grać. - To proste. Ten gość z Liceum im. Sterlinga - odparł młody gwiazdor. Po nieudanej próbie odgadnięcia nazwiska tajemniczego gracza, Michael w końcu wypalił: - Nie, nie on. Chodzi o Clyde'a Drexlera. Słowa te okazały się nieocenioną pomocą.Koniec części drugiej. Kolejna już w najbliższy piątek.
Specjalne podziękowania dla Steve'a Lipofsky'ego, oficjalnego fotografa Boston Celtics w latach 1981-2003 oraz twórcy serwisu Basketballphoto.com, za udostępnienie zdjęć wykorzystanych w artykule.
Bibliografia: Sports Illustrated, New York Times, Clyde Drexler, Kerry Eggers - Clyde The Glide.
Poprzednie części:
Clyde Drexler - chłopak z dobrego domu cz. I