Krzysztof Sulima: Anwil szedł na 100 punktów
- Po pierwszej kwarcie Anwil Włocławek szedł na 100 punktów, ale nasza dobra defensywa uniemożliwiła im skuteczną grę w drugiej połowie - powiedział Krzysztof Sulima, skrzydłowy Polskiego Cukru Toruń.
- Zagraliśmy bardzo konsekwentnie w ataku i dobrze w obronie. Gdybym miał wybrać jeden szczegół, który okazał się kluczowy to byłaby to konsekwencja w grze. Dzięki temu nie popełnialiśmy zbyt dużo błędów własnych - komentował Sulima.
Gospodarze w całym spotkaniu popełnili tylko sześć strat, podczas gdy włocławianie aż 18. Dodatkowo, aż przez 26 minut meczu torunianie utrzymywali się na pułapie... jednej straty! Drugi błąd popełnili właśnie w drugiej połowie trzeciej kwarty.- To rzeczywiście niespotykane, by utrzymywać liczbę strat na tak niskim poziomie tak długo. Ale to jest właśnie wynik naszej koncentracji i konsekwencji. Dodatkowo, nie komplikowaliśmy sobie gry i gdy były pozycje do rzutu, to rzucaliśmy - dodawał skrzydłowy Polskiego Cukru.
Przede wszystkim jednak, beniaminek Tauron Basket Ligi wygrał mecz, gdyż zdominował grę pod koszem (38:29 w zbiórkach, aż 18 piłek zebranych w ataku). Dodatkowo, potrafił zaskoczyć rywala, stawiając w czwartej kwarcie obronę strefową.
- Pomimo tego, że ostateczny rezultat meczu jest wysoki, a 74 punkty stracone to nie jest jakoś bardzo dobry wynik, to jednak trzeba spojrzeć na to w kontekście naszej dobrej gry w obronie. Po pierwszej kwarcie Anwil szedł na 100 punktów, przecież w 10 minut zdobył aż 28 oczek, ale to nasza dobra defensywa uniemożliwiła im skuteczną grę w ataku w drugiej połowie - podsumował Sulima, autor siedmiu punktów i czterech zbiórek (wszystkie w ataku) w niecałe 15 minut.