Krzysztof Sulima: Anwil szedł na 100 punktów

- Po pierwszej kwarcie Anwil Włocławek szedł na 100 punktów, ale nasza dobra defensywa uniemożliwiła im skuteczną grę w drugiej połowie - powiedział Krzysztof Sulima, skrzydłowy Polskiego Cukru Toruń.

- Jesteśmy w wyjątkowo dobrych nastrojach - rzucił tuż po wyjściu z szatni Krzysztof Sulima, jeden z bohaterów piątkowego zwycięstwa nad Anwilem Włocławek. Polski Cukier Toruń w bardzo dobrym stylu pokonał Rottweilery 85:74.
[ad=rectangle]
Mecz niemalże od samego początku układał się po myśli torunian, którzy kontrolę nad spotkaniem przejęli w połowie pierwszej kwarty (od stanu 3:11 do 14:14) i już nie oddali jej do samego końca. Anwil doprowadził jeszcze co prawda do remisu 60:60 tuż przed końcem trzeciej odsłony, ale dwóch punktów nie uratował.

- Zagraliśmy bardzo konsekwentnie w ataku i dobrze w obronie. Gdybym miał wybrać jeden szczegół, który okazał się kluczowy to byłaby to konsekwencja w grze. Dzięki temu nie popełnialiśmy zbyt dużo błędów własnych - komentował Sulima.

[i]

[/i]Gospodarze w całym spotkaniu popełnili tylko sześć strat, podczas gdy włocławianie aż 18. Dodatkowo, aż przez 26 minut meczu torunianie utrzymywali się na pułapie... jednej straty! Drugi błąd popełnili właśnie w drugiej połowie trzeciej kwarty.

- To rzeczywiście niespotykane, by utrzymywać liczbę strat na tak niskim poziomie tak długo. Ale to jest właśnie wynik naszej koncentracji i konsekwencji. Dodatkowo, nie komplikowaliśmy sobie gry i gdy były pozycje do rzutu, to rzucaliśmy - dodawał skrzydłowy Polskiego Cukru.

Przede wszystkim jednak, beniaminek Tauron Basket Ligi wygrał mecz, gdyż zdominował grę pod koszem (38:29 w zbiórkach, aż 18 piłek zebranych w ataku). Dodatkowo, potrafił zaskoczyć rywala, stawiając w czwartej kwarcie obronę strefową.

- Pomimo tego, że ostateczny rezultat meczu jest wysoki, a 74 punkty stracone to nie jest jakoś bardzo dobry wynik, to jednak trzeba spojrzeć na to w kontekście naszej dobrej gry w obronie. Po pierwszej kwarcie Anwil szedł na 100 punktów, przecież w 10 minut zdobył aż 28 oczek, ale to nasza dobra defensywa uniemożliwiła im skuteczną grę w ataku w drugiej połowie - podsumował Sulima, autor siedmiu punktów i czterech zbiórek (wszystkie w ataku) w niecałe 15 minut.

Komentarze (2)
avatar
AJ10
7.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez wątpienia bohater meczu z Anwilem. Owszem w zdobytych punktach liderowali Corbett i Denison, ale to co wyprawiał Sulima w walce pod koszem i w obronie to coś pięknego. Tak to wyglądało w TV Czytaj całość
PiiT
7.10.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz panowie misja..Rosa Radom:)Utrzymać formę i koncentrację jak w meczu z Anwilem i będziemy po 2 kolejkach wysoko w tabeli...