Tomasz Jankowski: Będę daleki od tego, aby szukać "czarnej owcy"
Wysoką porażką z Anwilem (65:88), Polpharma przyczyniła się do pierwszego triumfu ekipy z Włocławka. Na starcie nic nie zapowiadało jednak tego, że debiut Predraga Krunica w TBL będzie aż tak udany. Co więcej to biało-niebiescy starali się narzucać swój styl gry. Czy Rotweillery były w niedzielny wieczór do pokonania?
- Pierwsze 20 minut na pewno nie było najlepsze w wykonaniu zawodników z Włocławka - twierdzi Jankowski. - Natomiast w 2.połowie Anwil bezapelacyjnie i bezdyskusyjnie wytrzymał energię, presję na całym boisku. Wydaje mi się, że my fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Może coś w psychice zadziałało, że nie byliśmy w stanie tej naszej dobrej gry utrzymać - dodaje.- Każdy ma swoje ambicje i do każdego meczu podchodzimy tak, aby zagrać lepiej niż w ostatnim spotkaniu, pamiętajmy jednak, że ten zespół był budowany w ten, a nie inny sposób i tak naprawdę nie wiem, czy są w ogóle możliwe jakiekolwiek zmiany - podkreśla szkoleniowiec Farmaceutów. - Natomiast będę daleki od tego, aby szukać jakiejś "czarnej owcy" w drużynie i nie jestem też przekonany czy jedna zmiana poprawiłaby diametralnie naszą grę. W dalszym ciągu się będę też może trochę upierał, że nasza sytuacja jest taka, jaką sobie założyliśmy. Najważniejsze mecze dopiero przed nami, zdajemy sobie sprawę, że jedziemy do mistrza Polski w następny poniedziałek, natomiast wydaje się, że taką prawdziwą weryfikacją będą mecze z Lublinem i Dąbrową - zapowiada.
Nie od dziś wiadomo, że budżet Polpharmy Starogard Gdański nie będzie w stanie udźwignąć dużych zmian. Na jakiej pozycji klub mógłby jednak je ewentualnie przeprowadzić?
- Nie chciałbym indywidualnie nikogo oceniać, ponieważ 2 mecze, które wygraliśmy, wygraliśmy jako zespół - kwituje Jankowski.
Roman Olszewski: Poszedłem sprawdzić, czy ktoś nie podmienił nam zawodników