Jak Polfarmex zagra bez Łączyńskiego? "To spore osłabienie"

- Myślę, że brak Łączyńskiego jest dużym osłabieniem dla naszego zespołu - przyznaje [tag=7143]Marcin Malczyk[/tag], zawodnik Polfarmexu Kutno. Czy beniaminek poradzi sobie w Gdyni bez reprezentanta Polski?

Dla Marcina Malczyka jest to powrót w rodzinne strony po dwóch latach przerwy. W sezonie 2012/2013 reprezentował barwy Startu Gdynia. Później przeniósł się do Mosiru Krosno, a przed tymi rozgrywkami związał się kontraktem z Polfarmexem Kutno.

[ad=rectangle]

- Zawsze miło mi jest grać w Gdyni. Tu spędziłem większość mojej przygody z koszykówką, tu się osiedliłem, a mieszkam kilometr od hali, więc nie da się obok tego przejść obojętnie. Na pewno sporo znajomych będzie na hali, a to dodatkowo mobilizuje - mówi nam Marcin Malczyk.

Kutnianie cały czas walczą o udział w play-offach. W tej chwili z 33 punktami na koncie zajmują 10. miejsce w tabeli. Tyle samo oczek zgromadziły jednak trzy inne ekipy: Polski Cukier Toruń, Trefl Sopot i Anwil Włocławek. To pomiędzy tymi drużynami rozegra się walka o jedno, ostatnie miejsce w play-offach.

- Na pewno drużyna Asseco jest faworytem. Są wyżej w tabeli oraz grają u siebie. Jednak nasz zespół nie jest na straconej pozycji, wystarczy zrealizować nasze założenia taktyczne na 110 procent - zaznacza Malczyk.

Dużym problemem dla Jarosława Krysiewicza będzie absencja Kamila Łączyńskiego, który narzeka na uraz nogi. - Myślę, że jest to duże osłabienie dla nas, ale będzie to też okazją do wykazania się dla pozostałych graczy na tych pozycjach. Będziemy na pewno walczyć o jak najlepszy wynik oraz być może sprawienie niespodzianki - podkreśla zawodnik.

Komentarze (0)