Damian Pieloch: Z porażki nie robimy tragedii

Koszykarze Miasta Szkła po porażce ze Stalą stracili pierwsze miejsce w lidze. - Prawdziwa walka i emocje dopiero się zaczną - zaznacza Pieloch.

Jakub Artych
Jakub Artych
Hit rundy zasadniczej w Krośnie dostarczył nam wielu emocji. Stal Ostrów wysoko postawiła poprzeczkę podopiecznym Michała Barana, którzy byli minimalnym faworytem niedzielnego spotkania. Koszykarze Miasta Szkła nie wykorzystali jednak atutu własnego parkietu.
- Na pewno byliśmy przygotowani, że będzie to ciężki mecz. Chcieliśmy zrewanżować się za mecz w Ostrowie Wielkopolskim. Niesieni wspaniałym dopingiem kibiców czułem, że nie możemy tego przegrać, niestety życie bywa przewrotne. Tak jak w drugiej kolejce szczęśliwie wygraliśmy Sokołem Łańcut, tak teraz trochę tego szczęścia zabrakło - przyznaje dla naszego portalu Damian Pieloch.

Porażka ze Stalą sprawiła, iż koszykarze z Podkarpacia stracili pierwsze miejsce w lidze. Na dodatek w półfinale zawodnicy z Krosna prawdopodobnie pozbawieni będą przewagi parkietu. - Tragedii z tej porażki nie robimy, jeżeli wygramy ligę to nikt nie będzie o tym pamiętał. Prawdziwa walka i emocje dopiero się zaczną! To była tylko namiastka - podkreśla skrzydłowy Miasta Szkła.

Na zakończenie rundy zasadniczej koszykarze z Podkarpacia zagrają z Pogonią Prudnik, która na własnym obiekcie potrafiła w tym sezonie sprawić nie jedną niespodziankę. - Pogoń to ewidentnie drużyna własnej hali. Na pewno nie można się rozluźnić, chcemy wygrać mecz i po to tam jedziemy - kończy Damian Pieloch.

Najlepsza Piątka 25. kolejki I ligi mężczyzn

Czy Miasto Szkła Krosno wygra w Prudniku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×