Świetny mecz Williego Kempa. "Przepis o dwóch Polakach na boisku mnie ogranicza"

Na taki występ Williego Kempa sztab szkoleniowy oraz kibice Trefla długo czekali. Amerykanin ze świetnej strony pokazał się w starciu z Polfarmeksem Kutno.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Przed spotkaniem Willie Kemp bardzo krytycznie ocenił swoją grę w tym sezonie. - Kompletnie nie jestem zadowolony ze swojej dyspozycji. Wiem, że mogę grać zdecydowanie lepiej. Stać mnie na to. W ostatnich spotkaniach nowy trener dał mi nieco więcej szans, tak abym wrócił do swojego normalnego poziomu - mówił amerykański rzucający Trefla Sopot.
Kemp w meczu z Polfarmeksem udowodnił, że drzemie w nim potencjał. Był agresywny, starał się kreować grę dla kolegów, ale także szukał pozycji dla siebie. Na parkiecie spędził niecałe 14 minut, ale w tym czasie udało mu się uzbierać 15 punktów - 3/3 za dwa, 3/5 za trzy.

- Kiedy dostaję minuty od trenera, to staram się je wykorzystywać najlepiej jak potrafię. Niestety, w Polsce obowiązuje przepis o dwóch Polakach na parkiecie i on mnie mocno ogranicza. Trener musi mocno rotować i nie zawsze jest dla mnie miejsce - zaznacza Kemp.

Amerykanin popisał się niebywałym rzutem z własnej połowy, który równo z syreną znalazł się w koszu Polfarmeksu Kutno. - To był wspaniały rzut, który uskrzydlił nas do lepszej gry. Wiedziałem, że kończy się czas, więc po prostu rzuciłem. Nic wielkiego - śmieje się Willie Kemp.

Sopocianie odskoczyli Polfarmeksowi na jeden punkt przewagi w tabeli. - To była bardzo ważna wygrana dla naszego zespołu. Bardzo się z niej cieszymy - ocenia Amerykanin.

Mariusz Niedbalski: Ogarnęliśmy się w samą porę

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×