- PGE Turów Zgorzelec to obecny mistrz Polski, który ma doświadczenie w Eurolidze i Pucharze Europy. Czy jeszcze coś muszę opowiadać o tej drużynie? - śmieje się Jerel Blassingame, podstawowy playmaker Energi Czarnych Słupsk.
Słupszczanie mają wciąż cień szansy na zajęcie drugiego miejsca, ale aby tak się stało - musi wydarzyć się kilka rzeczy. Przede wszystkim Energa Czarni muszą wygrać dwa mecze i liczyć na porażki PGE Turowa i AZS-u Koszalin w ostatniej kolejce. Szczególnie przegrana Akademików jest mało prawdopodobna, bo na wyjeździe zagrają z osłabionym Anwilem Włocławek.
[ad=rectangle]
- To będzie bardzo trudne spotkanie dla nas. Wiemy, że w Zgorzelcu jest kilku świetnych koszykarzy, którzy prowadzeni są przez doskonałego trenera. To będzie znakomity test dla naszego zespołu - dodaje Blassingame.
W ostatnim spotkaniu koszykarze ze Słupska wykazali spory hart ducha, bo odrobili 20 punktów straty do Rosy Radom. Taka wygrana bardzo scementowała zespół.
- To prawda. W szatni w czasie przerwy powiedzieliśmy sobie kilka mocnych słów i widać było, że wszyscy chcą zwyciężyć. Wiemy, jak silną drużyną jesteśmy i co potrafimy. Trudno nas złamać. To pokazał ostatni mecz - przyznaje zawodnik Energi Czarnych Słupsk.