To długofalowa inwestycja. Chcemy stawiać na Polaków - rozmowa z Przemysławem Sęczkowskim, prezesem Asseco Gdynia

Karol Wasiek
Karol Wasiek
Asseco nie chce przenieść koszykówki do innego miasta?

- Trzeba to jasno powiedzieć, że co najmniej przez najbliższych kilka lat Asseco zostaje w Gdyni i będzie finansowało koszykówkę razem z miastem. Trzeba sobie powiedzieć, że ta operacja nie jest dla firmy żadnym komercyjnym pociągnięciem. Tym bardziej, że chcemy mieć młodych ludzi, których będziemy szkolić i dawać im szansę. Tak to będzie wyglądało w kilku najbliższych latach.

Jest szansa na to, aby jacyś inni partnerzy dołączyli do tego projektu?

- Liczymy także na to, że dzięki naszej strategii uda się pozyskać lokalnych biznesmenów, którzy również wspomogą drużynę. Na pewno nie będzie tak, że firma Asseco dołoży coś "ekstra". Aby pociągnąć to wyżej to potrzebujemy wsparcia kogoś z zewnątrz. Trudno nam pozyskać sponsorów, jeżeli naszą drużynę pokazuje się tylko raz czy dwa razy w telewizji.

Wasz przykład jest chyba idealny, że za niewielkie pieniądze można zbudować drużynę, która osiągnie sukces...

- To prawda. Gdybyśmy mieli te 2-3 miliony więcej, to spokojnie bilibyśmy się o medale. Próbujemy walczyć o nowych sponsorów lokalnych. Bardzo chętnie dopuścimy ludzi z zewnątrz.

Jest zapotrzebowanie na koszykówkę w Gdyni?

- Bardzo duże. Kilka lat temu wprowadziliśmy taki projekt: "Asseco Gdynia Junior" i tam mamy ponad 100 dzieci, poza szkołą sportową. Dobrym przykładem jest grupa młodzieżowa U-10, w której mamy aż trzy drużyny. Zaczynam budować prawdziwą piramidę. Kiedyś można było sobie taką narysować na kartce papieru, a teraz powoli zaczyna mieć to jakiś kształt. W świadomy sposób wspieramy treningiem, salą, sprzętem, a także kadrą szkoleniową.
Sebastian Kowalczyk ma być ważną postacią w Asseco w kolejnym sezonie Sebastian Kowalczyk ma być ważną postacią w Asseco w kolejnym sezonie
Dlaczego nie udało się podpisać nowej umowy z Davidem Dedkiem?

- Doceniamy to, co zrobił dla klubu w ostatnich latach. Zresztą był on już z nami wcześniej, kiedy graliśmy o wyższe cele. Wówczas mógł zdobywać wiedzę, którą teraz wykorzystał również w Asseco. Zaproponowaliśmy mu kontrakt długoletni, bo wiedzieliśmy, jaka jest strategia klubu. Nie chcieliśmy jednak konkurować finansowo z innymi klubami, bo nasz budżet jest ograniczony.

Ovidijus Galdikas zostanie sprzedany?

- Jest taka opcja. Zobaczymy, jak to potoczy się sprawa. Nie ukrywam, że to może być świadoma decyzja z naszej strony. Nie chcemy blokować mu rozwoju, bo on może spokojnie grać w Eurolidze. Wiadomo, że kluby mogą mu zapłacić znacznie więcej niż my. Byłoby nie fair z naszej strony, abyśmy go blokowali.

Na co zostaną przeznaczone pieniądze z jego transferu?

- Ewentualne środki pozyskane z jego transferu pójdą oczywiście na rozwój klubu czy pozyskanie następcy lub tez jego wyszkolenie. Pieniądze można również oczywiście zainwestować w graczy, którzy się u nas nauczyli dorosłej koszykówki. To wydaje się logiczne.

Gdyni mówię "do zobaczenia" - rozmowa z A.J. Waltonem, byłym graczem Asseco Gdynia

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Asseco Gdynia w kolejnym sezonie zagra w play-offach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×