Krakowianki odniosły jedno z najokazalszych zwycięstw w sezonie, które w dodatku przyszło im z zaskakująco dużą łatwością. O swoich zamiarach poinformowały już na początku meczu. W pierwszej kwarcie, w której parkiet należał do Amerykanki Candice Dupree, Biała Gwiazda zdążyła wyjść na ? uwaga ? dwudziestotrzypunktowe prowadzenie, a sama Dupree do statystyk dopisała 16 oczek.
Wiślaczki przez pierwsze 10 minut grały, jak przystało na mistrzynie kraju, wręcz koncertowo. Z łatwością gubiąc krycie, potrafiły skutecznie odebrać chęć do gry swoim rywalkom, u których raz po raz można było dostrzec opuszczone głowy.
Na szczęście dla przyjezdnych nawet najlepsi przeżywają gorsze chwile. Nie inaczej było i tym razem. Wiślaczki, najwyraźniej nazbyt pewne siebie,, wyraźnie się rozluźniły i tuż przed końcem pierwszej połowy oddały inicjatywę. Mimo że druga kwarta zakończyła się wynikiem 13:13, trener Wojciech Downar-Zapolski był z niej ewidentnie niezadowolony. - Nie podobała mi się nasza gra w drugich dwudziestu minutach - mówił otwarcie na pomeczowej konferencji.
Swoje niezadowolenie szkoleniowiec Wisły z pewnością przekazał także w przerwie meczu swoim podopiecznym. Krakowianki najwyraźniej wzięły sobie do serca słowa trenera, bo już do końca spotkania ani przez chwilę nie okazały chwil słabości. Grając na wielkim luzie oraz dużej świeżości, zdobywały kolejne punkty.
W czwartej kwarcie, kiedy wydawało się, że mimo wszystko mogą być problemy z przełamaniem bariery stu punktów, seryjnie zaczęły trafiać zza linii 6,25 metrów. Po dwie trójki rzuciły Dorota Gburczyk i bardzo dobrze dysponowana ostatnimi czasy Monika Krawiec, natomiast jedną dorzuciła Anna Wielebnowska. Autorką setnego punktu została natomiast Kara Brown-Braxton. Amerykanka przy stanie 97:49 zaliczyła akcję 2+1.
Dzięki tak przekonywującemu zwycięstwu na twarzach kibiców Wisły znów zagościł uśmiech. Aby jednak trener Downar-Zapolski, który objął drużynę mistrzyń Polski dopiero kilkanaście dni temu, mógł wkupić się w łaski fanów, Biała Gwiazda 8 marca będzie musiała wygrać z Lotosem Gdynia.
Kwarty:
(34:9, 13:13, 25:16, 37:17)
Punkty:
Wisła: Candice Dupree 20, Monika Krawiec 18, Dorota Gburczyk 15, Ewelina Kobryn 15, Kara Brown-Braxton 11, Marta Fernandez 10, Agata Gajda 5, Jelena Skerovic 5, Anna DeForge 4, Anna Wielebnowska 4, Agnieszka Pałka 2.
MUKS: Agnieszka Skobel 13, Okeisha Howard 12, Żaneta Durak 8, Marijana Ivocic 8, Justyna Nieznalska 7, Ilona Mądra 3, Barbara Skowronek 2, Martyna Mićków 2, Adrianna Najtkowska 0, Katarzyna Rezler 0.