W ostatniej kolejce koszalinianie odnieśli pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Podopieczni Davida Dedka wygrali ze Startem Lublin 73:60. Akademicy zagrali bardzo zespołowo, bo aż dziesięciu zawodników wpisało się na listę strzelców.
- Wygrana w Lublinie jest powodem do optymizmu. Trzeba spojrzeć na kłopoty, które mieliśmy od samego początku. Były kontuzje, wymiany zawodników. To zwycięstwo jest o tyle ważne, że przed nami bardzo istotny mecz z Anwilem u siebie - mówi Marcin Kozak, prezes koszalińskiego klubu, który zaraz po zakończeniu meczu na Twitterze napisał: "Mamy to! Jednak trener na dywanik...". Zapytaliśmy, czy w tygodniu odbyła się rozmowa z trenerem.
- Humorystycznie podszedłem do sprawy. Była to taka zagadka. Pierwsza piątka grała dobrze, a później nagle hokejowa zmiana i wszyscy gracze siadają na ławkę. Nie zdarza się to zbyt często w koszykówce. To przyniosło stagnację. Rozmawiałem już z trenerem i wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane - podkreśla Kozak, który cieszy się z faktu, że drużyna z każdym meczem wygląda lepiej.
- Uważam, że nasza sytuacja pod względem wyników nie jest najgorsza. Ta drużyna jest cały czas tak naprawdę w budowie. Cały czas idziemy do przodu - mówi.
Mamy to! Jednak Trener na dywanik ...
— Marcin Kozak (@MarcinImperiall) listopad 7, 2015
Dużo optymizmu wniósł Ra'Shad James, nowy koszykarz koszalińskich Akademików. Jego polot ma usprawnić grę w ofensywie AZS-u. Do tej pory był to największy mankament koszalinian. Zespół rzucał odpowiednio: 56, 75, 70, 67, 58 i 73 punktów.
- Nowy zawodnik pokazał, że jest w stanie wpłynąć na nasze problemy w ofensywie i je zniwelować. Został ściągnięty po to, aby zdobywać punkty i w pierwszym meczu pokazał, że wybór był właściwy - komentuje Kozak.