Stelmet - Hodge: 40 tysięcy dolarów, które są kością niezgody. O co chodzi?
W minionym tygodniu pojawiła się informacja o tym, że Walter Hodge wygrał sprawę przed Trybunałem Arbitrażowym i Stelmet BC Zielona Góra musi zwrócić Portorykańczykowi aż 40 tysięcy dolarów. Skąd wzięła się ta kwota?
We wtorek informowaliśmy o tym, że na zespół Stelmetu BC Zielona Góra został nałożony przez FIBA zakaz transferowy. To pokłosie sprawy z Christianem Eyengą. Klub z Winnego Grodu jest winny pieniądze Kongijczykowi.
Działacze Stelmetu BC regularnie spłacali dług wobec zawodnika, ale w ostatnim czasie zaprzestali regulować należności. Klub chciał dogadać się z agencją gracza, aby przesunąć termin na początek nowego roku kalendarzowego, ale ostatecznie nie udało się nawiązać porozumienia. To sprawiło, że FIBA ukarała klub z Zielonej Góry.
Początkowo wydawało się, że zakaz transferowy jest wynikiem sprawy z Walterem Hodgem. Portorykańczyk wygrał bowiem przed Trybunałem Arbitrażowym spór z zielonogórskim klubem o 40 tysięcy dolarów.
- Nie łączyłbym tych dwóch kwestii. Sprawa Waltera Hodge'a jest zupełnie innego rodzaju - mówi nam Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra.- To jest kwestia wykupu, który mieliśmy uzgodniony z klubem z Baskonii. Poszliśmy im wówczas na rękę. Potrzebny był szybko list czystości. Laboral Kutxa nie wywiązała się z tego, a miała to zrobić. My z kolei potrąciliśmy tę kwotę z pensji zawodnika. Z tego co wiem to on sam jest teraz w sporze z klubem z Baskonii. Były już dwa wyroki z BAT-u w tej sprawie. W momencie kiedy Walter pokłócił się z Laboral Kutxa, to doszedł do wniosku, że nie będzie odpowiadał za zobowiązania klubu. Egzekwuje te pieniądze, które zostały mu zawieszone. Jestemśmy w takim razie zmuszeni do tego, aby założyć następną sprawę przeciwko Laboral Kutxa - podkreśla Janusz Jasiński.
Klub nie ma żadnych pretensji do Waltera Hodge'a. Walczył nawet o jego ponowne zakontraktowanie w zespole. Jego transfer miał być po części rozliczeniem za wyrok w Trybunale Arbitrażowym.
- Rozumiemy podejście Waltera. Chce po prostu odzyskać swoje pieniądze, które mu się należą. Nie mam żadnych pretensji do zawodnika - przyznaje właściciel Stelmetu BC Zielona Góra.