Lider powinien obawiać się Pogoni Prudnik? Krzysztof Chmielarz: Jedziemy do Krosna zagrać dobre zawody

Pogoń Prudnik zagra w Krośnie bez żadnych kompleksów. - Musimy zagrać mądry basket, nie możemy pozwolić, aby zespół z Krosna narzucił nam swój styl gry - przyznaje kapitan Krzysztof Chmielarz.

Jakub Artych
Jakub Artych

WP SportoweFakty: Wróćmy jeszcze do poprzedniego meczu, w którym nie daliście żadnych szans Śląskowi Wrocław. W którym elemencie mieliście największą przewagę nad rywalami?

Krzysztof Chmielarz: Przygotowując się do meczu wiedzieliśmy, że naszą przewagą będzie walka pod tablicami oraz przewaga fizyczna. Śląsk jednak wiedział, że będziemy szukali punktów z pod kosza, dlatego zacieśniał strefę podkoszową co dało nam dużo swobody na obwodzie. Trafiliśmy sporo trójek na dobrym procencie i to w zasadzie ustaliło wynik spotkania.

Zdobyłeś 20 punktów, przy niezłej skuteczności rzutów z dystansu. Był to dla ciebie jeden z lepszych występów w tym sezonie?

- Nie da się ukryć, że w tym sezonie jak dotychczas był to jeden z najlepszych występów. W końcu otrzymałem kilka minut i rzutów więcej od trenera, więc mogłem pokazać cząstkę moich możliwości. Na ten najlepszy indywidualnie mecz w sezonie jeszcze czekam i liczę, że będzie miał on miejsce pod koniec sezonu. Może w play offach?

Chciałbym porozmawiać chwile o spotkaniu w Tychach. Zabolała was porażka na Śląsku?

- Rozmiary porażki na pewno zabolały. To jest sport, my tego dnia byliśmy gorzej dysponowani, a zespół GKSu zagrał wręcz koncertowo. Liczę na udany rewanż u nas w Prudniku.

Jak potraktowaliście wysoką przegraną z GKS-em? Bardziej jako wypadek przy pracy, czy nawet poważniejsze ostrzeżenie?

- Mecz można przegrać, ale nie w takich rozmiarach. Małe punkty na koniec sezonu mogą mieć znaczenie. Mecz był na pewno wypadkiem przy pracy, którego nie możemy już powtórzyć.
Pogoń Prudnik czeka bardzo trudny mecz Pogoń Prudnik czeka bardzo trudny mecz
Powoli dobiega końca pierwsza runda rozgrywek. Które spotkania były w wykonaniu Pogoni bardzo dobre, a które chcielibyście wymazać z pamięci?

- Fajne mecze zagraliśmy ze Spójnią i Rosą na wyjeździe oraz Legią u siebie. Mecze o których chcielibyśmy zapomnieć to starcia z Doralem, GKSem i SKK.

Według mnie najsłabiej w tym czasie zagraliście z SKK Siedlce.

- Z SKK najsłabiej, ale u siebie. Najgorszy mecz uważam przytrafił nam się w Kłodzku z beniaminkiem. Pojechaliśmy tam z myślą już chyba o kolejnych meczach, a zespół z Kłodzka wylał na nasze głowy przysłowiowy "kubeł zimnej wody".

Obecnie zajmujecie piąte miejsce w lidze. Jest to dobra pozycja wyjściowa przed następnymi meczami?

- Z jednej strony jesteśmy zadowoleni z pozycji, którą zajmujemy. Z drugiej jednak strony żałujemy niektórych przegranych meczów. Sezon jest jeszcze długi. Wyzwaniem dla nas będzie utrzymanie pozycji w górnej części tabeli na koniec rundy zasadniczej.

Przed wami arcytrudne spotkanie z Miastem Szkła Krosno. Macie lekkie obawy przed tym meczem?

- Gramy z liderem rozgrywek, wydaje mi się, że na takie mecze nie potrzeba dodatkowej motywacji. Obawy? Jedziemy do Krosna zagrać dobre zawody, może to zespół z Krosna powinien nas się obawiać?

Co zawodnicy z Prudnika muszą zrobić, aby powalczyć z liderem jak równy z równym?

- Musimy zagrać mądry basket, nie możemy pozwolić by zespół z Krosna narzucił nam swój styl gry. Musimy twardo zagrać w obronie i konsekwentnie zagrać w ataku. Jeśli nam się, to uda wynik będzie sprawą otwartą.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×