Tane Spasev: Nie możemy myśleć, że jesteśmy na szczycie

WP SportoweFakty / Michał Domnik
WP SportoweFakty / Michał Domnik

- Ten mecz to perfekcyjny przykład dla naszych młodych zawodników, żeby nie wpadali w hurraoptymizm i nie myśleli, że już są na szczycie - powiedział po porażce 44:75 w Kutnie trener Asseco Gdynia, Tane Spasev.

W pierwszym meczu Asseco Gdynia - Polfarmex Kutno drużyna Tane Spaseva pokonała rywali 71:62, choć wynik całkowicie nie odzwierciedlał stylu, w jakim gdynianie sięgnęli po wygraną. Gospodarze tamtego meczu już do przerwy prowadzili aż 39:18...

Zemsta kutnian w miniony poniedziałek była jednak sroga. Polfarmex od pierwszych minut imponował zawziętością i agresją w grze, i do przerwy prowadził jeszcze wyżej, niż Asseco w Gdyni - 43:18... Wygrał także większą liczbą punktów, deklasując przeciwnika 75:44.

- Drużynie Polfarmexu Kutno należą się gratulacje. Mają dobry zespół, świetnych fanów i doskonale wiedzą jak grać oraz korzystać z atutów własnej hali. O meczu nie ma co szerzej mówić, tak naprawdę nie powinienem go w ogóle komentować. Wystarczy wspomnieć tylko dwie statystyki: 4,5 procenta za trzy, czyli 1/22 oraz 30 procent za jeden, czyli 7/18 - powiedział po zakończeniu spotkania trener Spasev.

Szkoleniowiec Asseco - widząc nabierający wiatr w żagle zespół z Kutna - dwukrotnie poprosił o czas w drugiej kwarcie. Pierwszy raz przy stanie 13:20, drugi gdy było 18:29. Obie przerwy nie pomogły jednak gdynianom, ani nie wybiły z rytmu gospodarzy. Asseco przez ostatnie sześć minut drugiej kwarty nie zdobyło punktu!

- Ten mecz to perfekcyjny przykład dla naszych młodych zawodników, żeby nie wpadali w hurraoptymizm i nie myśleli, że już są na szczycie. Jeśli masz 20, 23, czy nawet 25 lat, to masz obowiązek pracować nad swoimi umiejętnościami w ofensywie. Powinieneś zostawać na sali, oddawać dodatkowe rzuty i ćwiczyć, ćwiczyć, jeszcze raz ćwiczyć - dodał Spasev.

W najbliższej kolejce gdynian czeka trudny mecz u siebie z Polskim Cukrem Toruń.

- Oczywiście nie poddajemy się i wierzymy, że ta porażka sprawi, iż będziemy silniejsi. Na pewno będziemy walczyć, bo stawka - udział w play-off - jest bardzo wysoka. Nadchodzący tydzień pokaże czy idziemy w dobrą stronę - zakończył Spasev.

Źródło artykułu: