Wrocławianie pomimo faktu, że byli gospodarzem starcia z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski, nie byli stawiani w roli faworyta i trudno się temu dziwić. Beniaminek TBL walczy o udział w fazie play-off, z kolei wrocławianie... o dobrą końcówkę sezonu.
- Dla nas wygranie meczu w takim składzie jakim dysponujemy czy samo nawiązanie wyrównanej walki z rywalem już jest dużym osiągnięciem - mówił po meczu Emil Rajković.
Trudno się dziwić, bo przecież wrocławianie niedawno stracili swoją największą gwiazdę, jaką był Jarvis Williams. W niedzielę natomiast na parkiecie szalał Denis Ikovlev, który zaliczył 26 punktów i 7 zbiórek. O jego aktywności niechaj świadczy fakt, że wymusił aż 11 przewinień wśród rywali.
- Gratuluję moim zawodnikom. Niektórzy spędzili na parkiecie po 38-39 minut, bo bardzo mocno chciałem wygrać to spotkanie. Moi podopieczni pokazali niesamowity charakter. Im również bardzo zależało na wygranej - dodaje trener.
Pochwały powędrowały również dla rywala. - Stal walczyła mocno przez cały meczu. Bardzo liczyli na zwycięstwo i bardzo go chcieli, ale na szczęście to my możemy cieszyć się z sukcesu - zakończył Rajković.
Dla Śląska sezon nie jest taki, jak sobie wyobrażano w stolicy Dolnego Śląska. Zespół nie ma już szans na grę w fazie play-off, ale z pewnością wrocławianie na koniec sezonu będą chcieli podreperować jeszcze swoje konto zwycięstw.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: piękna przewrotka w Serbii