Koszykarski cud wydarzy się w Las Palmas?

Herbalife Gran Canaria ma 11-punktową zaliczkę przed rewanżowym starciem ze Stelmetem BC Zielona Góra w 1/4 finału Pucharu Europy. Czy mistrzom Polski uda się odrobić straty i awansować do półfinału?

Pierwsze starcie w ćwierćfinale Pucharu Europy padło łupem zespołu Herbalife Gran Canaria, który dość pewnie zwyciężył w Zielonej Górze 93:82. Aczkolwiek początek spotkania nie wskazywał na to, że drużyna z Las Palmas tak wysoko wygra w Winnym Grodzie.

Do przerwy pięcioma punktami prowadzili bowiem podopieczni Saso Filipovskiego. Ponad czterotysięczna publiczność zgromadzona w hali "CRS" oklaskiwała znakomite zagrania swoich ulubieńców. Świetny moment w drugiej kwarcie miał Karol Gruszecki, który zdobył 13 punktów.

Po przerwie rozpoczął się koncert gry podopiecznych Aito Garcii Renesesa, którzy najpierw odrobili straty, a później zaczęli budować przewagę. Kluczowa dla losów meczu okazała się ostatnia odsłona, przegrana przez mistrzów Polski 17:26.

Nie ma co ukrywać, że zdecydowanym faworytem środowego meczu jest ekipa z Las Palmas, ale Stelmet BC udowodnił w tym sezonie, że potrafili rywalizować z najlepszymi. Na dodatek zielonogórzanie wygrali wszystkie mecze na wyjeździe w rozgrywkach Pucharu Europy. Warto odnotować, że w poprzedniej fazie pokonali w Kazaniu miejscowy Uniks aż 71:54. Teraz taki wynik dałby awans do półfinału.

Czy Stelmet BC zatrzyma zespół z Las Palmas?
Czy Stelmet BC zatrzyma zespół z Las Palmas?

- Prasa hiszpańska mocno żyje tym spotkaniem. Widać, że zespołowi z Las Palmas bardzo zależy na dalszej grze w Pucharze Europy. Można powiedzieć, że dla nich to jedyne rozgrywki, w których mogą osiągnąć sukces. Trudno będzie im coś zdobyć w lidze hiszpańskiej. Tam przecież są FC Barcelona, Real Madryt, Laboral Kutxa. Nasz zespół nie zamierza odpuścić. Będzie pełna mobilizacja - mówi nam Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC Zielona Góra.

Dodatkowym atutem zielonogórskiej drużyny w środowym meczu będzie doping ponad 100-osobowej grupy kibiców, którzy na Wyspy Kanaryjskie podróżowali razem z zawodnikami wynajętym samolotem typu Boeing 737.

- Lot przebiegł bez żadnych problemów. Panowała bardzo radosna, luźna atmosfera podczas podróży. Kibice rozmawiali z zawodnikami, ale nikt nikogo zbytnio nie męczył. Koszykarze mogli odpoczywać w komfortowych warunkach. Każdy z nich miał przy najmniej jedno dodatkowe miejsce, by wyłożyć nogi i się zrelaksować. Uważam, że wszystko się świetnie udało. Kapitalna inicjatywa - cieszy się Jasiński, który był pomysłodawcą wspólnej wyprawy z kibicami do Las Palmas.

Tę inicjatywę chwalą także sami zawodnicy, którzy świetnie czuli się w obecności kibiców. - Nasi fani znakomicie się zachowywali. Podczas lotu było kilka okrzyków, które dodały kolorytu całej wyprawie - podkreśla Szymon Szewczyk, gracz Stelmetu BC Zielona Góra.

Czy wspólna wyprawa zawodników i kibiców zakończy się triumfem nad zespołem Herbalife Gran Canaria? Początek środowego spotkania o godzinie 21:30.

Źródło artykułu: