Francuski team do Hiszpanii udał się po drugi triumf w Basketball Champions League. Zadanie do łatwych nie należało, bowiem Iberostar Teneryfa do tej pory jeszcze nie przegrał.
Koszykarze ze Strasbourga dobrze zaczęli, jednak w drugiej kwarcie wszystko się zmieniło, a SIG na swoim koncie zapisał w tej części spotkania jedynie sześć punktów.
Po przerwie spotkanie było bardzo wyrównane, a w regulaminowym czasie gry to przyjezdni mieli mecz w swoich rękach. Na minutę przed końcem trafił Walker, co dało im prowadzenie 60:56. W końcówce zupełnie się jednak pogubili, popełnili dwie straty i gospodarze równo z syreną doprowadzili do dogrywki.
W niej błysnął A.J. Slaughter. Na nieco ponad minutę przed końcem przy stanie 65:65 reprezentant Polski w końcu się przełamał w ataku trafiając, jak się później okazało, kluczową trójkę. W dużej mierze dzięki temu rzutowi SIG Strasbourg mógł cieszyć się ostatecznie z wygranej w meczu.
Slaughter tradycyjnie rozpoczął spotkanie w startowej piątce. Na parkiecie spędził 27 minut i niemal przez cały czas "szukał" skuteczności. W całym spotkaniu oddał 9 rzutów z gry, z których drogę do kosza znalazły jedynie dwa - oba zza łuku.
Ostatecznie reprezentant Polski wywalczył 6 punktów, 2 zbiórki, blok oraz popełnił dwie straty.
Iberostar Teneryfe - SIG Strasbourg 66:70 (12:20, 15:6, 15:16, 18:18, d. 6:10)
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji