Artur Gronek: Musimy bardziej szanować swoją pracę
Szkoleniowiec opowiedział o przyczynach porażki, które zaważyły na końcowym wyniku spotkania. - Nie stało się nic niedobrego. Po prostu nie zagraliśmy obrony takiej, jak przez pierwsze trzy kwarty. Zabrakło przede wszystkim tego elementu i niepotrzebnych kilku błędów. W dodatku były to takie piłki "za darmo", które leżały na podłodze albo po ich rzutach. Były momenty, gdzie zagraliśmy kilka dobrych obron, po których oni rzucali celnie w ostatnich sekundach. Do tego zbierali piłkę jedną czy dwie sekundy przed końcem i dobijali. Traciliśmy dość szybko to, co zrobiliśmy przez dwadzieścia cztery sekundy. Musimy bardziej szanować swoją pracę - podsumował.
Na dwie i pół sekundy przed końcem spotkania Stelmet miał szansę na odwrócenie losów meczu. Jaki był plan zielonogórzan na ostatnią akcję meczu? - Łukasz miał dostać piłkę w lewym rogu i grać jeden na jeden po zasłonach. Jeżeli miał otwarty rzut - miał rzucić. Jeśli nie - miał otwartą penetrację. Nie trafił, ale była to ostatnia akcja. Na mecz zaś składa się czterdzieści minut, w przypadku dogrywki jest ich aż czterdzieści pięć - podkreślił Gronek.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewana porażka Monaco - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]