Wielkie Miasto Szkła Krosno chce iść za ciosem. "Jesteśmy wielką rodziną"
- Jeżeli nie zawodzę i wykonuję swoje zdania, to przebywam na parkiecie około 15-20 minut. W tym czasie staram się dać drużynie jak najwięcej, walczę w defensywie i ofensywie. Pamiętajmy, że na mojej pozycji występuje Kareem Maddox, który notuje znakomity sezon. Zaskoczył pewnie internautów, że mimo 3-letniej przerwy w grze, radzi sobie bardzo dobrze.
- Dokładnie. Teraz wychodzi na to, że kompletnie bezpodstawnie. Rywalizuję z nim, ale mam taki charakter, że zawsze najważniejsza jest dla mnie drużyna. Nie patrzę na indywidualne statystyki. Chcę, aby zawsze wygrywał zespół. Taki jest mój cel.
Odpowiada panu taka rola w zespole?
- Myślę, że tak. Jeżeli gram dobrze, to wtedy trener trzyma mnie na boisku trochę dłużej. Dobrze uzupełniamy się z Kareemem i nasza współpraca przynosi efekty.
Zajmujecie obecnie 5. miejsce w lidze. Gdzie w takim razie sięgają wasze marzenia?
- Marzeniem naszego zespołu, w debiutanckim sezonie w PLK są oczywiście play-offy. Na razie się nie "podpalamy" dobrym miejscem i będziemy robili wszystko, aby w drugiej rundzie również wygrywać. Możemy grać jeszcze lepiej.
A zgodzi się pan, że druga runda dla zespołu z Krosna będzie nieco trudniejsza? Inne ekipy nie traktują już was jako beniaminka, tylko raczej drużynę z czołówki.
- Zgodzę się, ale już na początku sezonu, kiedy wygraliśmy kilka meczów, to inne zespoły przestały nas tak traktować. Drużyny w PLK wiedzą, że potrafimy grać w basket i na pewno nas nie lekceważą. Wiadomo, że z zespołami ze ścisłej czołówki gra się bardzo trudno, ale potrafiliśmy pokonać solidne marki: PGE Turów, MKS Dąbrowa Górnicza.
W lutym zagracie w Pucharze Polski. Jest to impreza, na którą Dariusz Wyka już teraz ostrzy sobie zęby?
- Wiadomo, że będą tam wszystkie najlepsze drużyny tego sezonu. Nie czekam na niego jednak w szczególny sposób. Nie ma u nas w klubie wielkiej euforii z tym związanej. Oczywiście jest to dla nas duży sukces, nikt Krosnu tego nie podarował, tylko musieliśmy to wszystko sobie wypracować. Będziemy walczyć z każdym zespołem. Być może ugramy coś więcej, ale teraz nie chcę nic obiecywać.
Taki turniej jest to jednak znakomite okno wystawowe dla wszystkich zawodników. Oczy całej koszykarskiej Polski będą skierowane w lutym na Warszawę.
- Na pewno tak. Wielu ludzi będzie z wielkim zaciekawieniem oglądać ten turniej. Moim zdaniem kibice będą również ciekawi jak zaprezentuje się Miasto Szkła Krosno, gdyż jesteśmy w tym gronie absolutnym debiutantem. Nie jesteśmy wielkim miastem, ale za to z wielkim sercem.
Rozmawiał Jakub Artych