Znakomity Mateusz Ponitka triumfuje w polskim pojedynku

Facebook
Facebook

W polskim pojedynku w lidze tureckiej, znakomity Mateusza Ponitkia przyczynił się do wygranej Pinar Karsiyaka Izmir nad ekipą Damiana Kuliga, Banvit B.K. - 109:104.

W niedzielę doszło do pojedynku dwóch drużyn z czołowej ósemki tabeli ligi tureckiej, ale z polskiego punktu widzenia ten mecz miał jeszcze ważniejszy wymiar. Przeciwko sobie mierzyły się bowiem dwie ekipy, które w składzie mają po jednym reprezentancie kadry Mike'a Taylora. Banvit B.K., gdzie na co dzień występuje Damian Kulig, podejmował Pinar Karsiyaka Izmir  - zespół Mateusza Ponitki.

W pierwszej połowie zmagań oba zespoły szły łeb w łeb i żaden z nich nie potrafił wypracować sobie poważniejszej przewagi. Gospodarze zeszli na przerwę z minimalnym prowadzeniem (51:48), ale przysnęli na początku trzeciej kwarty i to zmusiło ich do szaleńczej pogoni.

Pinar rozpoczął bowiem trzecią kwartę od serialu 9:0, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie, które potem jeszcze powiększył. W pewnym momencie przewaga drużyny Ponitki sięgnęła 13 oczek, co bardzo mocno skomplikowało sytuację Banvitu przed kluczową odsłoną rywalizacji. Miejscowi nie złożyli jednak broni.

Kiedy już wydawało się, że Banvit zaraz dogoni rywali, Ponitka popisał się akcją 2+1 i zwiększył prowadzenie Pinaru do siedmiu punktów. To nie był jednak koniec. Na niespełna cztery minuty przed końcem gospodarze na chwilę odzyskali prowadzenie, ale w bardzo zaciętej końcówce, zespół z Izmiru przypieczętował to, na co pracował niemal przez całą drugą połowę.

Ponitka zakończył pojedynek z dorobkiem 16 punktów (4-6 za dwa, 1-4 za trzy, 5-7 z linii rzutów wolnych), miał też trzy zbiórki i dwie asysty. Najlepszy w jego ekipie okazał się J'Covan Brown - autor 29 oczek. Mniejszy wkład w grę swojej drużyny miał Damian Kulig, który uzbierał sześć punktów (2-2 za dwa, 2-3 z linii rzutów wolnych), siedem zbiórek i dwie asysty. Wśród przegranych wyróżniał się natomiast Gediminas Orelik - 29 pkt.

Banvit B.K. - Banvit B.K. 104:109 (29:28, 22:20, 21:34, 32:27)

ZOBACZ WIDEO Fatalny błąd sędziego i sensacja. Zobacz skrót meczu Real Betis - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: