Problemy z Brandonem Brownem zaczęły się w połowie stycznia. Wtedy to Amerykanin zgłosił uraz pleców i nie wystąpił w starciu z Asseco Gdynia. Po meczu Zbigniew Pyszniak mówił, że Amerykanin zmaga się z drobną kontuzją, choć nie mógł się pogodzić z faktem, że do spotkania nie przystąpił.
Już wtedy w kuluarach mówiło się o tym, że Brown po cichu zaczął rozglądać się za nowym pracodawcą.
On sam w jednym z wywiadów nie ukrywał faktu, że zdecydował się na grę w Siarce tylko po to żeby się wybić, by później podpisać kontrakt na lepszych warunkach w innym miejscu.
Koszykarz wrócił do gry na starcie z TBV Startem Lublin. Na parkiecie spędził 26 minut, zdobywając w tym czasie 12 punktów. Nie dokończył jednak meczu z powodu kontuzji nogi.
Brown opuścił następne cztery spotkania. Wszystko wskazuje na to, że na dniach pożegna się z Podkarpaciem. Jego kontrakt ma zostać rozwiązany w najbliższym tygodniu.
Amerykanin w barwach Siarki wystąpił w 14 meczach, w których przeciętnie zdobywał 14,9 punktu.
ZOBACZ WIDEO Damian Janikowski nową gwiazdą polskiego MMA?